Forest_Gump wrote:Większość z nas pali,tylko dlatego że w szkole kumple mówią dawaj na "szponksa" "kiepa",a my nie mamy siły by odmówić,zapewne u większości występuje coś takiego że nie jak nie wyjdzie z domu czy coś to nie zapali.Znam osoby które z dnia na dzień rzuciły i gadanie że się nie da to jest bujda,ja mam postanowienie że do studniówki ograniczę na maksa albo najlepiej rzucę
Ja palę bo:
- jestem naprawdę uzależniony (niekiedy jak się obudzę pierwsza myśl to fajka)
- bardzo miło gada się przy fajce w grupie osób
- uspokajam się
- mogę przemyśleć pewne sprawy na spokojnie
- czas szybciej leci, bo czymś się można zająć

No niestety może głupie argumenty, ale jak ktoś ma naprawdę silną wolę to idzie rzucić szlugi z dnia na dzień. Jest to wykonalne, ale nie w moim przypadku.
