
Nim przejdę do słów obecnego CEO, wspomnę o niedoszłym dyrektorze korporacji. Anssi Vanjoki, bo to o nim mowa, był przymierzany do roli szefa Nokii w roku 2010 (pracował w korporacji blisko dwie dekady i w omawianym okresie sterował oddziałem odpowiedzialnym za smartfony). Na stanowisko to został jednak powołany Stephen Elop, a Vanjoki w odpowiedzi odszedł z firmy. Niedawno został on poproszony o komentarz do wydarzeń związanych ze sprzedażą części Nokii. Jak je odebrał?
Uznał ten krok za „nieunikniony”. Jednocześnie jednak nazwał go „haniebnym”, a politykę władz firmy w ostatnich latach określił mianem „całkowitej klęski”. Nie ulega wątpliwości, iż dzisiaj niedoszły CEO ma szansę dać upust swoim emocjom i zapewniać, że można było sprawę załatwić zupełnie inaczej. Czy lepiej? Trudno stwierdzić, jak potoczyłyby się losy korporacji, gdyby jej szefem został Vanjoki. Wspominam o tym, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że nie brakuje wśród Was krytyków strategii rozwoju Nokii za rządów Elopa. Dorzucam zatem kolejny głos do toczącej się dyskusji.
Zostawmy przeszłość i rzućmy okiem na plany Nokii w kolejnych latach. Obecny CEO streszcza to w trzech punktach: NSN, HERE oraz Advanced Technologies. Pierwszy filar, czyli Nokia Solutions and Networks nadal będzie się zajmował infrastrukturą telekomunikacyjną i firma postara się wzmocnić swoją pozycję w tym biznesie. To słuszne rozwiązanie, ponieważ tę sferę rynku można uznać za dość perspektywiczną. Jednocześnie nie ulega wątpliwości, iż presja ze strony np. chińskich graczy będzie spora i Nokia musi się przygotować na ostre starcie z konkurencją.
Serwis Here to także spore pole do popisu. Można się zgodzić z CEO, że usługi tego typu będą wykorzystywane w coraz większym stopniu i należy je stale rozwijać, by przyciągać kolejnych klientów. Najciekawiej brzmią zapowiedzi dotyczące Advanced Technologies. Ma to być nowy oddział (ale oparty o stare struktury), który, jak sama nazwa wskazuje, zajmie się rozwijaniem nowych technologii. W Nokii nie brakuje przecież zdolnych i doświadczonych kadr, które, przy odpowiednim wsparciu finansowym, będą w stanie dostarczać na rynek ciekawe rozwiązania napędzające rozwój nawet kilku sektorów gospodarki.
Plan, a właściwie jego szkielet, jest i teraz pozostaje go realizować. O to jednak podobno nie powinniśmy się martwić, ponieważ tymczasowy CEO uznaje obecne zmiany za początek kolejnych 150 lat firmy (korporacja obchodzi w tym roku 148. urodziny). Chyba nie pozostaje nic innego, jak życzyć im sukcesów na nowej drodze życia… Nie, nie zakończę w ten sposób – wspomnę jeszcze o „radosnym trollingu”, jaki ostatnio uprawia Nokia. Co ciekawe, firma stała się dość uszczypliwa po ogłoszeniu decyzji o transakcji z Microsoftem. Być może to śmiech przez łzy, ale nie należy wykluczać, że Finowie faktycznie dobrze się bawią.
Na początku miesiąca prztyczka w nos dostał Samsung:

Potem przyszedł czas m.in. na Sony oraz ich rozwiązania w zakresie fotografii smartfonowej. Pewnie byłoby śmieszniej, gdyby nie fakt, że tym samym pomysłem wcześniej trollowali Samsunga Galaxy S4 Zoom:

Samsungowi nie można odpuszczać, więc zaraz po pojawieniu się informacji o Androidzie KitKat mogliśmy zobaczyć to:

Przed drwinami nie uchroniło się także Apple:

Dobry żart nie jest zły, ale na koniec przychodzi refleksja, iż Samsung i Apple są dzisiaj liderami branży mobilnej, a Sony zaczyna wracać do gry i radzi sobie coraz lepiej w omawianym sektorze. Tymczasem Nokia zdecydowała się na reset i tworzenie kolejnego rozdziału swojej historii…
Źródło: antyweb.pl