Centralny Ośrodek Informatyki MSW ogłosił przetarg na zakup 110 telefonów dla swoich pracowników. Taki telefon musi spełniać kilka warunków, by sprostać ich wymaganiom.
Pierwsza kwestia – system operacyjny. Ten oczywiście ma być jak najbardziej zaawansowany, a jednocześnie prosty w obsłudze i przyjazny użytkownikowi. Wybór padł zatem na platformę iOS 6. Krąg potencjalnych telefonów został tym samym dość mocno zawężony, ale mimo wszystko wciąż obejmuje m.in. leciwego już iPhone’a 3GS czy iPhone’a 4, a modele te można dziś nabyć za rozsądne pieniądze.
Poza systemem operacyjnym ważna jest też oczywiście mobilność urządzenia i wygoda jego użytkowania. Dlatego też COI stwierdził, że idealny telefon dla jego pracowników nie może być cięższy niż 115 gramów. Jest to oczywiście zrozumiałe, bo chyba każdy z nas pamięta, że ważącej 133 gramy Nokii 3310 po prostu nie dało się używać ze względu na zbyt dużą wagę. Swego czasu użytkowników tego telefonu można było zresztą łatwo rozpoznać na ulicy, bo wszyscy utykali na jedną nogę przez zbyt duże obciążenie w kieszeni.
Tak się akurat niefortunnie złożyło, że iPhone 4S waży 140 gramów, iPhone 4 137 gramów, a iPhone 3GS 135 gramów, więc wybór ogranicza się do ważącego 112 gramów iPhone’a 5. Trudno jest mi sobie wyobrazić nerwową atmosferę, jaka teraz musi panować w Centralnym Ośrodku Informatyki. Jego pracownikom nie zależy na wielkich ekranach Full HD, milionach rdzeni i nie wiadomo jakiej mocy obliczeniowej, a i tak zmuszeni są zakupić za nasze pieniądze 110 egzemplarzy jednego z najdroższych smartfonów na rynku.
Jeden z przedstawicieli COI zapewnia jednak, że nasze pieniądze z naszych podatków zostaną rozdysponowane z głową:
''Nie ograniczamy w żaden sposób konkurencji. Dlatego że ten aparat jest sprzedawany przez wszystkich dużych operatorów działających w Polsce. Oczywiście nie będziemy płacić po 2,5 tys. za jeden telefon, gdyż kupujemy je z abonamentem, a to znacznie obniża cenę.''
Trudno się z jego słowami nie zgodzić. Przy podpisaniu kontraktu na dwa lata w wysokim abonamencie koszt jednego iPhone’a będzie z pewnością znacznie niższy. Szkoda tylko, że całkowita cena będzie sporo wyższa niż jakieś śmieszne 2,5 tysiąca złotych.
Komórkomania.pl
