Dzisiaj, o godzinie 17:36 czasu polskiego rozpoczęła się wyczekiwana przez większość userów Androida konferencja Google'a. Już od miesiąca wiadomo było, że zostanie na niej zaprezentowana rewolucyjna wersja Androida o nazwie kodowej Froyo i niespotykane wcześniej rozwiązanie - Google TV. Co prawda konferencja rozpoczęła się z ponad 30 minutowym opóźnieniem ale warto było czekać...!
Od razu było widać, że Google chce ostro uderzyć w produkty Apple. Dlaczego ? Większość nowych funkcji Androida 2.2 porównywano z najnowszym dzieckiem Apple'a - iPadem. Każdy moment kiedy Nexus One (bo to właśnie jest flagowy model Google'a) przewyższał w jakiejś dziedzinie produkt spod znaku ugryzionego jabłuszka powodował gromkie oklaski i śmiechy na całej sali.
Oczywiście konferencja ta nie miała na celu wywołanie wojny z Applem. Wydaje mi się, że chodziło bardziej o rzucenie rękawicy, prowokacje. Tuż przed rozpoczęciem konferencji Google ogłosił "piernika" czyli nowy soft o nazwie kodowej Gingerbread, soft ten ma się pojawić w czwartym kwartale tego roku. I uwaga, od razu pojawiła się plotka, że będzie miał nazwę numeryczną 5.0. I tutaj pojawia się pytanie dlaczego ? Dzisiaj premiera 2.2, za kila miesięcy 5.0 ? O co chodzi ? Nie, nie, Google nie myli się w numeracji. Jest to po prostu kolejna prowokacja skierowana w stronę firmy Pana Jobs'a, która wydaje wersje swojego systemu o oznaczeniu 4.0. Android chce być lepszy, szykuje się wojna !
Przejdźmy do sedna, czyli do tego co ma oferować tenże rewolucyjny Froyo:
- zdecydowanie zwiększenie szybkości działania systemu i aplikacji (bardzo przekonująca wizualizacja)
- automatyczna synchronizacja danych aplikacji z serwerem Google'a
- telefon jako modem USB i hotspot WiFi (dotychczas dostępne jedynie po roocie)
- poprawione osiągi przeglądarki (widowiskowe porównanie Androida z iPad'em)
- przeglądarka z obsługą geotagingu, aparatu i akcelerometru
- wsparcie dla Flash'a
- możliwość instalacji aplikacji na kartę SD (wcześniej po roocie)
- automatyczna aktualizacja wszystkich aplikacji (różne tryby, tylko przy WiFi, zawsze, nigdy)
- muzyka dostępna w Markecie
- możliwość udostępniania muzyki z komputera na telefonie
- sieć Android - Market na PC, klikasz download na PC a aplikacja ściąga się na telefonie, integracja Chrome'a z telefonem. Warunek - ta sama sieć WiFi
Wszystko wygląda pięknie tylko nie podano daty wprowadzenia aktualizacji. Wiadomo, że pierwszy model jaki ją otrzyma to Nexus One a drugi to Motorola Milestone (ha, naprawdę się ciesze!!).
W dalszej części prezentacji Google przedstawia swoje podejście do telewizji. Chcą przekonać jak największą ilośc producentów i odbiorców do swojego nowego projektu - GoogleTV. W największym skrócie chodzi o pełną integracje telewizora z internetem. W tym samym momencie googlujesz i oglądasz mecz. Sprawdzasz recenzje w internecie przed obejrzeniem filmu, zlecasz nagranie filmu przez internet. W tej części prezentacji pojawiły się drobne problemy techniczne i wszystkich gości poproszono o wyłączenie telefonów. Później problemy już nie wystąpiły. Sama prezentacja GoogleTV była na niższym poziomie niż ta o Froyo. Zdecydowanie widać, że Google na dzień dzisiejszy skupia się bardziej na telefonach niż na telewizji.
Cała konferencja trwała ponad godzinę, prowadzona była z pomysłem, polotem, przyjemnie, ciekawie. Mimo, że istniała różnica jakościowa między pierwszą jak i drugą częścią to całość wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Tak powinno się prowadzić nowoczesne prezentacje, tak prezentuje się gigant internetowy !
