Google niejednokrotnie bywało już przedmiotem zainteresowania Federalnej Komisji Handlu w związku z rzekomymi pogwałceniami przez internetowego giganta ustanowionego przez nią prawa ochrony konkurencji. Oliwy do ognia w bieżącej sprawie postanowił dodać wiceprezes Microsoftu, Dave Heiner, który stwierdził, że pomimo licznych skarg Google nadal działa na szkodę konkurencji i… systemu mobilnego Windows Phone OS.
Heiner uważa, że producent najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej świata nie otrzymał nigdy kary adekwatnej do wagi swoich przewinień. Wiceprezes Microsoftu uważa, że Google celowo uniemożliwia stworzenie pełnoprawnej i w pełni funkcjonalnej aplikacji YouTube dla Windowsa Phone, w zamian oferując jej „przeglądarkową” i mocno okrojoną w stosunku do innych systemów (czyt. Androida i iOS), niedopracowaną wersję. Microsoft poskarżył się na tę praktykę już w 2011 roku także przed obliczem Komisji Europejskiej.
Najciekawszym punktem wypowiedzi Heinera – poza wzmianką o tym, że YouTube było oczywiście jedną z najchętniej pobieranych aplikacji mobilnych zeszłego roku – jest sugestia o pełnej celowości nieuczciwych działań giganta z Mountain View, który miał poinstruować YouTube, by ten uniemożliwiał stworzenie dobrej jakościowo aplikacji dla Windowsa Phone.
W zeszłym miesiącu dowiedzieliśmy się, że kierownictwo Google nakazało YouTube’owi nie udostępniać wysokiej klasy aplikacji YouTube dla Windows Phone’ów.
Zalatuje to teorią spiskową czy nie – trzeba przyznać, że to bardzo poważny zarzut. Zarzut, który na pewno odbije się bardzo szerokim echem w mediach na całym świecie i raczej nie poprawi wizerunku niejednokrotnie oskarżanego o nieuczciwe praktyki i migającego się od skazujących wyroków, przebiegłego Google. Jeśli Heinerowi zależało na tym, by FKH nieco dokładniej dobrała się do skóry internetowego kolosa (a krążyły głosy, że ten nie otrzyma zbyt wielkiej kary) – bardzo możliwe, że osiągnie swój cel. Pożyjemy, zobaczymy.
źródło: giznet.pl
