
Asus FonePad to nic innego jak 7-calowy tablet z modułem 3G umożliwiającym przeprowadzanie połączeń głosowych. Pomysł dzwonienia z tabletu nie sprawdził się najwyraźniej w czasie pierwszych Galaxy Tabów, co nie znaczy, że nie odniesie sukcesu w dobie ogromnych smartfonów.
Nawet jeśli kogoś nie przekonuje idea chodzenia ze słuchawką wielkości zeszytu, FonePad nadal ma wiele do zaoferowania. Jest to jeden z niewielu tabletów opartych na platformie Intela, a konkretniej na SoC Atom Z2420. Ten procesor ma co prawda tylko jeden rdzeń (i Hyper-Threading), a częstotliwość jego pracy wynosi 1,2 GHz, jednak wcale nie musi to oznaczać tragicznej wydajności. Testy nieco mocniejszego modelu dla smartfonów pokazały, że Atom w niektórych zastosowaniach sprawdza się lepiej niż konkurencja i jest przy tym znacznie bardziej energooszczędny. Asus reklamuje FonePada jako urządzenie, z którego można korzystać nawet 10 godzin bez ładowania akumulatora, a to już całkiem dobry wynik.

Pozostałe elementy specyfikacji "rozmownego" tabletu Asusa prezentują się raczej standardowo. Pamięci RAM jest 1 GB (typ LPDDR3), a wbudowany flash ma pojemność 8 lub 16 GB, przy czym dostępny jest także slot kart pamięci. Rozdzielczość ekranu wynosi 1280 x 720 pikseli, matryca głównego aparatu ma 3 megapiksele, a kamery internetowej – 1,2 megapiksela. Razem z akumulatorem o pojemności 16 Wh tablet waży 340 gramów i ma grubość 10,4 mm. Chyba najważniejszą informacją w kontekście takiej specyfikacji jest cena – 180 funtów (270 dolarów). To znacznie mniej niż trzeba zapłacić za Nexusa 7 z modułem 3G, jednak tablet sygnowany logo Google ma niekwestionowaną zaletę w postaci pewnych aktualizacji systemu operacyjnego. Tymczasem FonePad będzie debiutować z nieco już nieświeżym Androidem 4.1.
Tablet o nazwie odwrotnej do FonePada jest za to nieprzeciętnie drogi. Cenę PadFona Infinity, bo tak został nazwany najnowszy model z tej serii, warto przedstawić na początku, bo wynosi ona niemal okrągły 1000 dolarów. Za tę doś wygórowaną kwotę dostaje się nie tyle sam tablet, co zestaw, w którego skład wchodzi stacja dokująca z 10-calowym wyświetlaczem 1920 x 1200 pikseli i akumulatorem 5000 mAh oraz napędzający ją smartfon mający ekran FullHD o przekątnej 4,7 cala. Drugie urządzenie kryje w sobie układ Qualcomm Snapdragon 600 o taktowaniu 1,7 GHz, 2 GB pamięci RAM, 32 GB lub 64 GB pamięci flash oraz moduły LTE, Wi-Fi (cały czas tylko "n"), Bluetooth 4.0, NFC i GPS/GLONASS. Poza tym nowy PadFone został wyposażony w aparat fotograficzny z matrycą 13 megapikseli i obiektywem o jasności f/2.0, a także w kamerkę internetową 2 megapiksele.

Sam telefon korzysta z akumulatora o pojemności 2400 mAh, który ma pozwolić na 10 godzin pracy. W trybie tabletu ta wartość ma wzrosnąć do 40 godzin. Przy znacznie lepszej specyfikacji od poprzednika, Asus PadFone Infinity jest od niego bardziej smukły, jednak cięższy – smartfon waży 141 gramów i ma 8,9 mm grubości. Stacja dokująca nowego modelu jest nieco grubsza i cięższa od starszej – ma 10,6 mm i 530 gramów. Dużemu i drogiemu tabletowi/smartfonowi Asus nie poskąpił na szczęście najnowszej wersji Androida – 4.2.

PcLab.pl
Pzdr
