
Motorola - Project Ara
Motorola
Pamiętacie jak przekonywałem Was do marzenia o modułowym smartfonie zaproponowanym przez Phonebloks? Motorola zdecydowała, że idea jest nośna i warta realizacji. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, będzie można taki telefon kupić.
O Phonebloks pisałem we wrześniu będąc pewnym, że idea tak naprawdę nie ma żadnej szansy realizacji. A jednak cuda zdarzają się również w świecie wielkiego przemysłu. Najwyraźniej stratedzy Motoroli, przepraszam: Google, zauważyli w pomyśle szansę na zarobienie sporych pieniędzy na ciekawym, innowacyjnym projekcie. Chwała im bez względu na wynik eksperymentu. Coraz rzadziej zdarza się, by zmiany w przemyśle telekomunikacyjnym były oparte na naprawdę świeżych pomysłach, a nie wyłącznie na możliwościach otwieranych przez postęp technologiczny.
Motorola przyznała się, że przez ostatni rok jej biura projektowe pracowały nad ideą zbieżną do pomysłu Phonebloks i Dave'a Hakkensa. Project Ara obejmuje plany urządzenia opartego na stałej ramce (endoszkielecie zwanym w skrócie "endo") i wymiennych modułach sprzętowych interfejsów. Endo to baza do mocowania modułów. Moduły mogą być wszystkim - od procesora, czujników, poprzez wyświetlacz, aż do klawiatury, czy dodatkowej baterii. Podejrzewam, że może to być również zwykła kostka ze zdjęciem ulubionego zwierzaka (zobaczcie kota w okularach na zdjęciu).

Motorola Project Ara - telefon
fot. Motorola
Producent działający obecnie pod skrzydłami Google deklaruje, że nie przejął po prostu projektu Phonebloks, a jedynie dzieli z jego twórcą podobną wizję. Motorola ma współpracować ściśle z Phonebloks i skupioną wokół tego projektu społecznością. W ciągu kilku miesięcy do projektu zostaną zaproszeni deweloperzy i projektowanie poszczególnych modułów ruszy pełną parą. Module Developer's Kit (MDK) ma być gotowy już w zimie.
Jak dobrze, że komuś decyzyjnemu w Google udało się zauważyć, iż powiększanie wyświetlaczy, matryc aparatów, czy produkcja zakrzywionych dla samego zakrzywienia wyświetlaczy to ślepa uliczka, w którą zabrnął rynek smartfonów pozbawiony innowacji i elementu ryzyka. Jak dobrze, że są jeszcze na świecie wizjonerzy i ktoś, kto jest gotów ich wizje powoływać do życia. Nawet jeśli jest to korporacja, której nie musimy kochać za całokształt działalności.
Nie wiem jak Wy. Ja trzymam kciuki.
ź: mgsm.pl