
Ciekawy przypadek wytrzymałości smartfona Nokia Lumia 800 został opisany na Fan Page’u szwedzkiego oddziału Nokii, w którym jeden z komentujących tak opisał swoją historię: Nokia Lumia 800 zaginęła w warunkach polowych – wpadła do jeziora i po 3,5 miesiąca oczekiwania w wodnym ekosystemie wynurzyła się podczas odpływu.
Mężczyzna, który odnalazł telefon dokładnie go oczyścił – było widać, że smartfon dobrze zasymilował się z wodnym środowiskiem (oblepiony był muszelkami i glonami). Następnie aby urządzenie dobrze osuszyć zostawił je w pobliżu grzejnika. Ostatnim krokiem było podłączenie ładowarki i próba uruchomienia Lumii 800. Wyobraźcie sobie, jakie musiało być zdumienie mężczyzny, gdy okazało się, że smartfon chodzi bez zarzutów – działał jak zwykle. Dodatkowo bateria trzymała dwa dni.

Choć w tą historię trochę ciężko uwierzyć prawdą jest, że w przypadku wszelkich podtopień elektroniki, najgorsze co możemy zrobić to próba ładowania/włączenia mokrego urządzenia. Czy jednak taki zbawienny wpływ mogło mieć osuszanie smartfona?
Pełna historia opisana jest na FP Nokii Szwecja na Facebooku: https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... 609&type=1
Źródło: dailymobile.pl