bombel201 wrote:Gaz to mam w kuchence i zapalniczce

Ropę to mam w traktorze... Takie pi***olenie o szopenie. Sralis mazgalis, kocie gówno z chrzanem. Żadne paliwo nie hańbi natomiast w gazie najbardziej boli mnie przyspieszone zużycie wszystkiego, bagażnik zajęty ku*** TAKIM bojlerem i ten dystans...

boczek napasc na bank i nie trzeba sie juz martwic brakiem hajsu na wache

boczkens wrote:Żadne paliwo nie hańbi natomiast w gazie najbardziej boli mnie przyspieszone zużycie wszystkiego, bagażnik zajęty ku*** TAKIM bojlerem i ten dystans...

22 lata na jednej uszczelce pod głowicą - LPG od 2005 roku.
Spalanie oleju nawet w fabrycznej normie (fabryczne nówki miały dozwolone spalenie 1 litra na 1000 km) - dolewam litr co około pół roku czyli nawet interwał dolewania by się zgadzał.
Butla we wnęce koła zapasowego. Mało miejsca w bagażniku? Zapas za mój fotel i miejsce nagle jest.

Jeżeli nie masz kosmicznej kompresji na silniku i wszystko dobrze wyregulowane to LPG nic mu nie zaszkodzi.

Takie auto i "tankowanie" do pełna nie jest tak bolesne. Poza tym czy nie jest piękne?

Miałem auto z LPG, dziękuję, postoję. To, że Twoje 22-letnie audi dobrze znosi gaz to tylko się cieszyć. Problem w tym, że moje auto ma 9 lat i jeśli będę zmieniał to raczej na nowsze niż na starsze. A jakoś nie mam zaufania do ingerencji pana Henia od gazu w nowoczesny silnik.

boczkens wrote:A jakoś nie mam zaufania do ingerencji pana Henia od gazu w nowoczesny silnik.

Pamiętaj, że teraz samochody projektują księgowi a nie inżynierowie. 30 części w jednym nierozbieralnym module i bezawaryjna praca do końca gwarancji albo przez pierwsze 100 000 km.

Do nowszych silników LPG sekwencyjny (ja mam jeszcze mieszalnik II gen.) założony w porządnym fachowym warsztacie nie narobi bałaganu. Pod warunkiem, ze jest odpowiednio wyregulowany głównie pod kątem temperatury spalania. Wszystkie usterki (wypalanie gniazd, uszczelniaczy zaworowych) przez gaz powoduje za wysoka temperatura spalania (zbyt uboga mieszanka).

Btw, jakie auto miałeś zagazowane?

ZiomalMarcin, jak nierozbieralnym? u nas w Polsce nie ma rzeczy niemożliwych.

ZiomalMarcin, Fiata Sienę. Bardzo funkcjonalne, bardzo praktyczne autko. Wygodne, choć dość wysoko umieszczone fotele zarówno z przodu jak i z tyłu. Najlepsza skrzynia ever, tak elastycznej jeszcze nigdzie indziej nie widziałem. Problemy: nieco rdzy na nadkolach oraz progach. No i instalacja gazowa... Warsztat był polecany, zachwalany przez znajomych, a i tak po instalacji zaczęły się cyrki. Co rusz jakieś regulacje, naprawy, auto gasło na niskich obrotach, obroty potrafiły falować. Oczywiście częsta wymiana wydechu, bo na kwasówkę kasy nie było. Nie wiem stary, może nie trafiłem na dobrą instalację i to spaczyło moją opinię ale pamiętam, że w Sienie również butla była w kole i niestety, mimo, że bagażnik był duży jak na tą klasę auta, to było to irytujące ciągle przesuwać koło tu czy tam żeby przewieźć coś większego zwłaszcza, że mieszkałem wtedy w bloku i nie było zbytnio gdzie go zostawić.

Tak naprawdę gaz jest 100% bezawaryjny w autach gdzie najbogatsza elektronika to CB-Radio albo smartfon w kieszeni kierowcy
Osobiście miałem kontakt z zagazowanym Polonezem i Nivą i tam gaz nie dorabiał problemów i pozwolił naprawdę zaoszczędzić na paliwie.
Znajomy jeździ Megane CC z gazem, silnik chyba 2.0 albo coś koło tego, do niej założył gaz i też mówi że problemów z nim żadnych nie ma. Tylko że na serwisie nie oszczędza, sama instalacja kosztowała go chyba z 2k zł albo i więcej. Tylko że jeździ tyle że i tak mu się to zwraca

nemo333 wrote:Tak naprawdę gaz jest 100% bezawaryjny w autach gdzie najbogatsza elektronika to CB-Radio albo smartfon w kieszeni kierowcy

Na szczęście ta era już mija i samochody są pełne udogodnień poprawiających komfort kierowcy.

_NeedSpeed_ wrote:davvid no burżuj. Insignią ciśniesz?

merivą

ZiomalMarcin wrote:Teraz czekam na spam fachowców, którzy powiedzą, że zaraz skończy mi się silnik

też mnie to ro***erdala w punto stukło mi niedawno 120k, z czego 110 na lpg. Auto mi lepiej jeździ na gazie niż na benzynie. Z serwisowaniem gazu też mam nie po drodze, bo ostatni raz spece bawili się tym jakieś 4-5 lat temu

boczkens wrote:Na szczęście ta era już mija i samochody są pełne udogodnień poprawiających komfort kierowcy.

Jak masz na myśli te wszystkie "lane-assist" i jakieś inne pierdoły programowe to ja stwierdzam, że takie rzeczy są dla tych co mają problem z jeżdżeniem i potrzebują wiecznej opieki.

ZiomalMarcin wrote:Jak masz na myśli te wszystkie "lane-assist" i jakieś inne pierdoły programowe to ja stwierdzam, że takie rzeczy są dla tych co mają problem z jeżdżeniem i potrzebują wiecznej opieki.

Niestety liczba kierowców, którym lane assist nie raz uratowało du** zapewne stale wzrasta. Każdemu zdarza się rozkojarzyć i zahaczyć o pas obok. Ja akurat nie mam nic przeciwko takim systemom, a wręcz jestem za.

Ja powiem na przykładzie swojego Poldka,gaz chodzi bezproblemowo a elektronika w nim wbrew pozorom nie jest to średniowiecze bo taki sam układ sterowania silnika znajduje sie w astrze g czy punto 2.Znam tez kilka innych aut i tez fajnie chodzą na LPG najgorzej wg mnie jak ktos ch***wo instalacje podłączy i napierniczy różnych patentów,wtedy nie idzie dojść co do czego.

boczkens wrote:Niestety liczba kierowców, którym lane assist nie raz uratowało du** zapewne stale wzrasta. Każdemu zdarza się rozkojarzyć i zahaczyć o pas obok. Ja akurat nie mam nic przeciwko takim systemom, a wręcz jestem za.

Prowadzisz auto to wiesz jaka jest to odpowiedzialność i wtedy nie należy myśleć o niebieskich migdałach i pi***olić przez telefon tylko skupić się na jeździe. Dodawanie tych śmiesznych bajerów to tylko ogłupianie ludzi. Liczą się umiejętności a nie poleganie na systemach bezpieczeństwa.