Krzysiek_PL, mój fater też miał cieniasa. Salonowy błękit z '94. Też pare razy nad morze dojechał, i z tego co pamiętam nic poważnego się z nim nie działo. Skończyło się dachowaniem na gierkówce w 2002. Ale laweciarze co go ściągali odkupili, wyklepali i sprzedali dalej

ps. myslisz ze teraz jak mam gdzieś dalej jechać to jade puntem? Sprawny bo sprawny, ale dla pewności zamieniam się z tatą
