
Przepychanki operatorów to chleb powszedni. Gdy tylko pojawia się okazja, by skomentować wpadkę konkurenta, zwykle nikt się nad tym długo nie namyśla. Czy na to jednak liczą użytkownicy?
Wojtek Jabczyński, rzecznik Orange, na swoim blogu szeroko komentuje raport SocialBakers, dotyczący m.in. popularności stron fanowskich polskich operatorów na Facebooku. Jak zauważa, wygląda to ciekawie, gdy pod uwagę weźmiemy wyłącznie fanów poszczególnej marki mieszkających w Polsce:
Okazuje się, że strona Play, dotychczas wyprzedzająca Orange o 120 tys. osób, w takim zestawieniu wyprzedza nas zaledwie o 6 tys., czyli 1 163 mln lokalnych fanów Play versus 1 157 mln Orange’owców.
Prztyczek w nos zadany i właściwie na tym można byłoby zakończyć. Jabczyński jednak zagłębia się w dokładniejsze dane. Jak zauważa, aż 12 tysięcy fanów Play mieszka w Indiach, a kolejne 2 tysiące w Bangladeszu. Dla porównania, w przypadku Orange liczba fanów z Indii ma wynosić tylko 300 osób.
Dziecinada?
O czym to świadczy? Rzecznik Orange ma swoją tezę:
Tak sobie myślę, że ogromna determinacja panuje w social mediowych służbach specjalnych naszego fioletowego konkurenta, że sięga po posiłki aż do Azji. A może po prostu idzie wzorem firm obsługujących call centers i outsource’uje do Indii, ale nie pracowników, tylko klientów?
Marcin Gruszka, rzecznik z sieci Play, krótko ucina dyskusję:
Nie będę polemizował z rewelacjami pomarańczowych kolegów. Ktoś dobrze napisał w komentarzu, że to poziom piaskownicy, a tam zaglądam tylko z moją czteroletnią córeczką.
Klienci chcą lepszych ofert
Wizerunkowe przepychanki to jedno, oferta danego operatora – drugie. Większości klientów tak naprawdę nie obchodzi, która marka ma najwięcej fanów na Facebooku czy najlepszy blog. Tym, co przyciąga do usług konkretnej firmy, jest ich cena i jakość – chyba wszyscy woleliby, żeby to na poprawie tych dwóch wskaźników, a nie wspólnych docinkach skupili się polscy operatorzy.
źródło: komorkomania.pl