by nemo333 » 24 Jul 2014, o 14:18
Ja widzę :p
A moje ruiny udowodniły mi wczoraj i przedwczoraj że ni ch*** nie mogę mieć rowerów...
Wziąłem rower matki, pojechałem kawałek od domu, zacząłem regulować tylną przerzutkę i jeb! Wróciłem na piechotę do domu... Mechanizm zahaczył o koło, wplątał się w szprychy, zerwało ogniwo w łańcuchu i trochę wygięło mechanizm...
Myślę ch**, założyłem do swojego połataną dętkę, napompowałem, pojeździłem ledwo dzień... Wczoraj wracam od dziewczyny, coś mi hałasuje. Zatrzymałem się. NO ku***! Znowu powietrze sp***dala... Podmieniłem dętkę, napompowałem. ku***! Znów sp***dala. 10 km od domu, wszystkie autobusy pojechały, zresztą PKM Jaworzno nie pozwala wozić rowerów... Podjechałem z kilometr dalej, wsadziłem go do tramwaju, przyjechałem, jebnąłem stertę złomu na ganek i pi***olę ją.
Poluję właśnie sobie na jakiś nowy telefon, nie mam chęci inwestować już więcej w tym miesiącu w te ruiny
Wkurwiły mnie solidnie