Mam do was parę pytań , mam nadzieje ,że ktoś z was będzie potrafił udzielić mi dobrej odpowiedzi a chociażby takiej , która da mi jako tako wgląd na całą zaistniałą sytuacje.
Dnia 20 Stycznia 2011 telefon został oddany do servisu na gwarancji z powodu iż występowały w nim następujące problemy:
-Podczas wchodzenia w odtwarzacz wyświetlał się biały ekran
-Esemesy nie chciały się usunąć (nie było ani nadawcy ani treści)
-Telefon się restartował
Wychodzi ewidentnie na to ,że soft w nim padł. Oddany telefon wrócił do mnie już po paru dniach , zadowolony włączyłem go i przez pare dni działał normalnie.
Niestety ,potem problemy znowu wracały , wchodząc w odtwarzacz robił się biały ekran telefon się zawieszał i wracał do stanu takiego jaki jest zaraz po włączeniu go. Gdy bateria się rozładowała wyświetlało się tylko białe logo NOKIA (Potem nie wyświetlało się już nic zero reakcji)
Rozumiem , zj***li sprawę no trudno mówię , mam gwarancje skorzystam.
Dnia 7 Marca 2011 telefon znowu trafił do servisu , jako powód podałem reklamację dotyczącą poprzedniej naprawy telefonu. Dostałem go dzisiaj z papierkiem na ,którym napisano
,,W dostarczonym urządzeniu stwierdziliśmy uszkodzenie związane z ingerencją cieczy. Informujemy ,że uszkodzenie bla bla gwarancja na urządzenie jest nieważna''
,,może to powodować korozję bla bla a w konsekwencji to trwałego i nieodwracalnego uszkodzenia wewnętrznych obwodów elektronicznych.''
Sory ku*** , ale ten telefon nie miał nigdy żadnego kontaktu z cieczą

Moje pytanie jest takie;
Czy możliwe jest to ,że po prostu servisant nie był w stanie naprawić telefonu i podał jako przyczynę usterki czynnik wogóle nie związany z faktycznym stanem telefonu ?
Czy powinienem znowu złożyć reklamację do servisu ?
Czy mogę zarządzać szczegółowych dokumentów dotyczących naprawy ? (chodzi mi o zdjęcia tego całego kurzu i tej cieczy)
Może po prostu z powodu ten usterki przysługuje mi prawo do nowego telefonu . W końcu pada soft , więc żeby tego uniknąć telefon jest skazywany na straty ?