- Hurra, wygrałem w lotto, jest udało się SZEŚĆ, SZÓSTKA!
wydziera się zadowolony z siebie.
Patrzy, zona siedzi smutna i płacze.
-Co się stało? - pyta.
Na to żona:
- Mama mi dziś umarła.
Facet wrzeszczy:
- Yessssssssssss ku*** KUMULACJA !
Żona do męża wieczorem:
-Andrzej może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu 'Hot'?
na co mąż
-Nie chce mi się Alina!
-No Andrzej ty nigdy ze mną nigdzie nie chodzisz tylko z kolegami...
Po namowach Andrzej się zgodził.
Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz:
-Dzień Dobry Panie Andrzeju
Maż tłumaczy się żonie że to kolega z podstawówki.
Barmanka podeszła i od razu:
-To co zawsze Panie Andrzeju?
Zona juz zdenerwowana robi wyrzuty mężowi aż tu nagle kobitka na scenie urządzała striptiz i został jej tylko stanik padło pytanie:
-Kto zdejmie stanik?!
cały klub krzyczy 'Andrzej!, Andrzej!, Andrzej'
żona nie wytrzymała wybiegła ten od razu za nią, wsiedli do taksówki i ta mu robi wyrzuty, krzyczy.
Nagle obraca się taksówkarz i mówi:
-No Andrzej, jeszcze tak brzydkiej i pyskatej ku*** to my nie wieźliśmy.
Jedzie trędowaty tramwajem.
Wchodzi kanar, podchodzi do niego:
- Bilet proszę.
Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie.
Odpada mu ręka.
Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno.
Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie.
Odpada mu noga.
Przeprasza, podnosi i wyrzuca.
Już w kompletnej panice traci drugą nogę.
Za okno.
Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie:
- My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli sp***dala...

Pewna dziewczyna poszła sama na imprezę.
Zauważyła tam super faceta, który świetnie tańczył.
Podeszła do niego i mówi:
- Ale za***iście tańczysz!
A facet na to:
- Spie**alaj!
Dziewczyna, trochę zbita z tropu, wycofała się.
Facet dalej tańczył solo, i tak, że na wszystkich robił bardziej niż piorunujące wrażenie.
Dziewczyna znowu do niego podeszła i mówi:
- Ale za***iście tańczysz!
A facet na to:
- Spie**alaj!
To już było trochę za dużo i dziewczyna mówi:
- Wiesz co? Jesteś cham i prostak!
A facet na to:
- No i ch**! Ale za***iście tańczę!
