Rzeczywistość rozszerzona: droga do lepszego życia czy iluzja, w której się

Najnowsze doniesienia z branży GSM, recenzje nowości aplikacji i gier.

Post by wook » 30 Jan 2013, o 10:52

Image
Jeszcze niedawno korzystało z niej głównie wojsko. Dziś służy edukacji, rozrywce, pomaga w codziennym życiu. Rzeczywistość rozszerzona kończy etap raczkowania i będzie jej wokół coraz więcej. A możliwości, które daje, są olbrzymie. Wizje autorów science fiction realizują się na naszych oczach.

Goniąc wirtualnego smoka

Trasa wyświetli się tuż przed naszymi oczami, a na półprzezroczystych polach tekstowych przeczytamy informacje o ważnych obiektach w mieście. Jeśli dzień będzie pochmurny, poprosimy o kolorowe efekty specjalne, a w wolne popołudnie odpalimy grę, w której będziemy gonić po ulicy smoki. To wszystko stanie się możliwe już wkrótce dzięki okularom firmy Google.


Jasne, sporo w tym samego cieszenia się z efektownych obrazków. Ale rzeczywistość rozszerzona staje się coraz bardziej użyteczna. I zagości w naszym życiu na stałe jako kolejny krok technologicznej ewolucji, tak jak powszechny szybki Internet czy cienkie smartfony z ekranami dotykowymi.

Dziś przymierzanie ubrań bez ich zakładania (obraz z kolejnymi spodniami i bluzkami nakładany jest na ekranie na sylwetkę) może wydawać się dziwactwem albo próbą obcowania z najnowszą technologią za wszelką cenę. Ale gdy stanie się to naprawdę wygodne i precyzyjne, trudno będzie się odzwyczaić. Już dziś nad takim oprogramowaniem pracuje między innymi firma Zugara, choć ma jeszcze trochę do poprawienia. Lepiej trzymajcie kciuki, żeby się udało. Może już na zawsze zapomnicie o chodzeniu z dziewczynami na wielogodzinne zakupy.



To tak jak z wysoką rozdzielczością – przejście ze starego telewizora na płaszczaka nie było na początku gigantycznym szokiem. Ale gdy dziś, po kilku latach oglądania głównie filmów Full HD, przypadkiem trafiam na stary telewizor kineskopowy, czuję się jak jaskiniowiec.

Ekran, który czaruje

Zanim rzeczywistość rozszerzona pojawi się na stałe tuż przed naszymi oczami, korzystamy z ekranów – najlepiej smartfonów lub tabletów, by patrzeć na świat z naniesionymi na niego wirtualnymi obiektami, ale również przez kamery komputerów i konsol – gdy są na nas skierowane, możemy się zobaczyć, na przykład w towarzystwie magicznego stworka. Tak działa choćby konsolowa gra EyePet, w której gracz bawi się z wirtualnym pupilem. Dobry użytek z tej technologii robi też Wonderbook: Księga Czarów, o której mogliście niedawno przeczytać na łamach Gadżetomanii.



Gry coraz częściej wykorzystują rzeczywistość rozszerzoną, zwłaszcza na urządzeniach mobilnych. Już w 2007 nad tego rodzaju rozwiązaniami zastanawiała się firma HP. Zaprezentowała wówczas bardzo odważną wizję połączenia strzelaniny z… grą miejską.



Dziś nie jesteśmy tak daleko od wprowadzenia podobnych zabaw w życie. Już na pierwszych pokazach konsoli Nintendo 3DS bawiłem się demkiem technicznym, którym najpierw robiłem sobie zdjęcie aparatem z przodu, potem konsola przerabiała moją facjatę na balon, a następnie, patrząc na teren dookoła drugą kamerą, zestrzeliwałem swoje podobizny z różnych zakątków pomieszczenia, w którym faktycznie się znajdowałem.

Z kolei The ShootAR pozwala dzięki smartfonowi biegać po mieście z karabinem w dłoni. No… prawie.



Sam w wielkim w mieście

Jednym z najbardziej powszechnych dziś zastosowań rzeczywistości rozszerzonej jest nawigacja w mieście. Już w 2011 roku intensywnie promowano usługę firmy Layar, która mieszała prawdziwy świat z tym cyfrowym. Nie tylko nakładała informacje na obraz z kamery, ale po identyfikacji obiektu pozwalała na przykład zobaczyć wideo przedstawiające dany obiekt kilkadziesiąt lat wcześniej.
Image

Nokia promuje obecnie oprogramowanie City Lens i trzeba przyznać, że działa to świetnie. Wyświetla informacje o miejscach, pokazuje, jak do nich dotrzeć, pozwala szybko polecać lokacje znajomym. Można wyszukiwać tematycznie – jeśli w obcym kraju szukamy czegoś do zjedzenia, to dziesięć razy wygodniej i przyjemniej odpalić City Lens niż tradycyjną wyszukiwarkę.



Przerwa na reklamę

Rzeczywistość rozszerzona coraz częściej wykorzystywana jest też w reklamie. Specjalne aplikacje, które pozwalają, by z billboardów wyskakiwały dodatkowe obiekty, to już nic zaskakującego. Większe wrażenie robią tak spektakularne akcje jak ta zorganizowana w 2011 roku przez firmę Lynx w Londynie; przypadkowe osoby na dworcu mogły się zobaczyć… w towarzystwie aniołów.



Od dawna ciekawych rozwiązań reklamowych poszukuje też firma Goldrun, która dodatkowo wciąga użytkowników w rozszerzony świat, oferując im bonusy – jak choćby zniżki na zakupy.



Uzależnienie od piękniejszego świata

Kolejnym krokiem w rozwoju rzeczywistości rozszerzonej są oczywiście soczewki kontaktowe, które umożliwią jej wyświetlanie. Muszą mieć wbudowane układy elektroniczne i najprawdopodobniej pojawią się dopiero za kilka lat, ale nad taką technologią od dawna się pracuje. Zajmował się tym choćby Babak Parviz, zatrudniony niedawno przez Google’a do projektu Glass.
Image
Jak więc może wyglądać nasze życie już wkrótce? W drodze do domu na mijanym budynku wyświetli się informacja, że to tu mamy jutro poranne spotkanie. Wirtualni prezenterzy będą zwracać się tylko do nas, próbując pomóc, zaoferować usługi i produkty.

Zbędne staną się zarówno wyświetlacze, jak i hologramy, bo i po co mają się w ogóle fizycznie pojawiać, skoro wszystko możemy po prostu zobaczyć i wchodzić z tym w interakcję?

Wtedy z mieszkań znikną też wszelkie ozdoby – po co wieszać na ścianie obraz, skoro każdy z gości będzie mógł wyświetlić sobie taki, jaki chce, zmieniając go co chwilę. Przebywając w tym samym pomieszczeniu, ludzie będą mogli widzieć różne rzeczy. A gdy będą musieli wyskoczyć do toalety, mogą przecież zostawić wyglądającego jak oni awatara, by zabawiał gości…

Takie ulepszanie świata może uzależnić. Gdyby odpowiednik znanego z Office’a Pana Spinacza, udzielający rad w każdej życiowej sytuacji, mógł nam towarzyszyć na każdym kroku, to czy oparlibyście się pokusie? Może być trudno, zwłaszcza gdyby przybrał postać, dajmy na to, Megan Fox w bikini…



Potencjalne uzależnienie od lepszego, rozszerzonego świata to jeden z problemów, z którym na pewno będzie musiała się zmierzyć psychologia przyszłości. Drugi: gdy zaczniemy patrzeć na świat w ten sposób, na pewno znajdą się chętni, by obraz ten streamować i przechowywać, śledząc przy tym każdy nasz ruch.

Niemożliwe? Powiedzcie to tym, którzy już dziś boją się rozmawiać o niektórych rzeczach przez komórkę, bo wiedzą, że ich rozmowy są nagrywane.

Warto się też zastanowić, kto będzie miał kontrolę nad rozszerzaniem świata: czy naprawdę zaufamy firmom oferującym takie usługi?

Historia ludzkości potwierdza, że wiele razy oddawaliśmy część wolności w zamian za wygodę. Rzeczywistość rozszerzona to rewelacyjny wynalazek. Ale tylko pod warunkiem, że można ją wyłączyć wtedy, gdy ma się na to ochotę.

ź: Komórkomania.pl

[ Dodano: 29 sty 2013, o 22:41 ]
ps. Mój 1500 post,

[ Komentarz dodany przez: pawelooss: 29 stycznia 2013, o 22:58 ]
A nawet nie patrzysz, czy tytuł tematu się mieści... ;]
Jestem dysortografem więc jak zrobię błąd to normalne.
"Od Samsunga, tragicznych plastików, Amoledów i TouchWiz'a Wybaw nas Stevie!

Od Androida i lagów Zachowaj nas Stephenie!

My userzy Was wielkich prosimy, wysłuchajcie nas!"
wook Male
Nokia Fanboy - Wook
Friend

User avatar
 
Offline
 
Telefon: NOKIA E6/N8/Lumia 820/Walton Primo G1/Honor 8
Soft: Symbian Belle/WP 8.1/Android 4.2/7.0
Operator: Virgin Mobile
Location: Polska

Joined: 16 Aug 2011
Online: 57d 10h 29m 57s
Posts: 2604Topics: 346
Reputation point: 1585
    Windows Vista Opera

Post by adam111 » 27 kwi 2009, o 00:00

BoTs RoX! :D
adam111 Mężczyzna
Oddajcie mi cześć!
50%

Avatar użytkownika
 
Online
 
Telefon: Nokia 3110c
Soft: v. 05.50
Operator: -----

Joined: 30 mar 2009
Online:
Posts:   •  Topics: 
    Ubuntu  Firefox

Return to Nowości & Ciekawostki

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 0 guests