Dzieciaki uwielbiają smartfony i tablety, ale żadne z tych urządzeń nie są atrakcyjne samo w sobie. Najfajniejsze dla małolatów są gry i aplikacje, którymi można się pobawić. I tu pojawia się problem, bo proces dokonywania zakupów w Google Play jest idealnie prosty. Wystarczy zostawić dziecko sam na sam z tabletem i stan naszego konta może błyskawicznie stopnieć.
Google zostało oskarżone o obciążanie klientów rachunkami za zakupy dokonywane samowolnie przez dzieci. Amerykańska Federalna Komisja Handlu nie miała litości - jej wyrokiem Google musi wypłacić co najmniej 19 mln dol. Internetowy gigant zgodził się również zmodyfikować proces dokonywania zakupów, żeby zyskać pewność, że rodzice zdają sobie sprawę z tego, co kupują ich dzieci.
Google otrzymywało tysiące zażaleń od rodziców. Jeden z rodziców dzwonił ze skargą, że jego konto zostało zhakowane, nie domyślił się jednak, że w sprawie maczał palce jego syn, kupując bez jego wiedzy i zgody przedmioty w grze „Tiny Monsters”. A tego typu historii, określanych przez pracowników Google mianem rodzinnego lub przyjacielskiego oszustwa, było znacznie więcej.
Podobnie potoczył się los Apple, które musiało zmierzyć się z wyrokiem Komisji w styczniu bieżącego roku. Producent iPadów został zmuszony do wypłaty co najmniej 32,5 mln dol. swoim klientom, refundując zakupy dokonane przez zauroczone aplikacjami dzieciaki. W podobnej sprawie walczy jeszcze Amazon, ale jego los wydaje się przesądzony, biorąc pod uwagę przypadek Google i Apple.
zrodlo: wp.pl
