Hej. Mam pytanie do bardziej wtajemniczonych. Mam baterię BLC-1. Na zaciskach + - jest napięcie -0.30V, natomiast na pinach bezpośrednich jest 0.20V. Mam pytanie, czy jest szansa na postawienie tej baterii? Czy przez głębokie rozładowanie mogła się przepolaryzować? W telefonie wiadomo, nie reaguje na nic, podłączyłem na chwilę ładowarkę pod pine które lecą bezpośrednio do ogniw, lecz to jej nie wybudziło.. Powoli tracę nadzieje, myślę że jest ktoś w tych sprawach obeznany i mi pomoże.

ja zawsze robię taki myk że + i - z ładowarki ACP-12 podpinam bezpośrednio pod styki baterii i wpinam do kontaktu, chwile zostawiam, jak telefon chociaż się podświetli to podpinam już do normalnego ładowania i ładuję do pełna Kilka bateri już tak postawiłem, zwłaszcza w soniaczach gdzie po rozładowaniu telefon nie umie pojąć ładowania tylko świeci czerwona dioda się cąły czas a naprawde się nie ładuję:P

nemo333, u mnie to już konkretnie jest padnięta Podpiąłem się bezpośrednio do ogniwa i potrzymam ją pod ładowarką, może coś ruszy..

A i jak ma wybuchnąć to przed tym daje jakieś znaki, pęcznieje albo coś?

Najpierw zrobi się gorąca i potem zacznie pęcznieć. A potem masz fukushime w pokoju

jess, naprawiłem dziwkę! Już się ładuje w telefonie. I okazało się przy okazji, że ten śmiszny bezpiecznik z boku jest walnięty i przerywa obwód, przerwę zalałem cyną i niech się dzieje co chce.