Egzemplarz, który otrzymałem do zrecenzowania nosi wyraźne ślady intensywnej eksploatacji. Pudełko jest sfatygowane, a sam telefon - ma sporo zarysowań. Ale to nie szkodzi - bo dzięki temu mogę opowiedzieć wam, jak model ten znosi trudy intensywnego użytkowania. Najpierw jednak dwa słowa na temat zestawu, jaki otrzymamy. Znajdujemy w nim kabel USB, zaopatrzony w estetyczne, błyszczące wtyczki. Ładny, ale wolę ten dodawany do tańszych modeli - ma on bowiem wyprofilowanie wtyku micro, które bez oglądania pozwala wyczuć palcem, w którą stronę należy go podłączyć. Estetyka kabla nie jest przecież istotna, choć oczywiście fani Apple mogą mieć inne zdanie...



Do kabla - który zwyczajowo służy nam do wymiany danych z komputerem - mamy jeszcze niewielki adapter sieciowy do ładowania. W razie awarii - bez problemu zastąpimy go innym, telefon doładujemy również wprost z komputera. W opakowaniu znalazłem również słuchawki, dopasowane kolorystyką do telefonu. Brzmią one tak, jak wyglądają - dobrze. Jak na element dodawany w standardzie - powiedziałbym, że są nawet znakomite. Tu Samsung spokojnie może powalczyć z najnowszym szlagierem Apple, z ogromnymi szansami na zwycięstwo.
Samsung Galaxy S3
wideo: mGSM.pl przez YouTube
W dziedzinie stylizacji - iPhone także powinien drżeć. Galaxy S3 jest moim zdaniem piękny. Ma przyjemny dla oka, zaokrąglony kształt, jest przy tym bardzo płaski. Dzięki temu wygląda na mniejszy, niż jest w rzeczywistości, nie przytłacza rozmiarem wyświetlacza. Przyznam, że nie przepadam za dużymi smartfonami, zatem do SGS3 podchodziłem z dużą rezerwą. Okazało się jednak, że telefon znakomicie leży w dłoni i zapewnia komfortowe korzystanie z widocznego na ekranie interfejsu. Kobiety o drobniejszych dłoniach mogą mieć jednak problemy z dosięgnięciem skrajów ekranu - ale sądzę, że obsługa tego smartfonu jedną ręką jest możliwa - w odróżnieniu od paru konkurentów o podobnych przekątnych. "Trójka" występuje od niedawna w kilku odmianach kolorystycznych. Za najciekawszą uważam białą i bursztynową, choć pozostałym czterem także niczego nie brakuje. Ocena designu jest oczywiście subiektywna - ale moim zdaniem styliści wykonali kawał dobrej roboty. Szkoda, że ich wysiłki zniweczyli księgowi, których posądzam o to, że wymusili zastosowanie niezbyt kosztownych tworzyw. Pomimo pięknej formy, telefon rozczarował mnie jakością materiałów, z jakich wykonano obudowę. Błyszczące boki z daleka wyglądają jak aluminium - są jednak zwykłym plastikiem, którego lakier w moim egzemplarzu ma już widoczne ślady wytarć. Zakrywająca front szybka - choć wygląda na solidną - także złapała już sporo rys. A pokrywa baterii to już dramat. Jest niesamowicie wiotka - demontując ją obawiałem się, czy nie pęknie. Wiem, że chodziło o zachowanie smukłości obudowy - ale to już chyba przesada. Pokrywa ta obejmuje cały tył i zakładana jest na zasadzie kapsla - za pomocą zatrzasków rozmieszczonych po odwodzie. Po zamontowaniu właściwie trzyma się przyzwoicie, ale trzymając telefon przy uchu zauważyłem... że trzeszczy. Do tego, wokół wycięć na gniazda zauważyłem początki mikropęknięć i odpryski lakieru! W przypadku telefonu za 200 czy 300 złotych mógłbym to przeboleć - ale mówimy o modelu z najwyższej półki! Powiecie, że czepiam się nieistotnych szczegółów... nie zgodzę się. Od drogiego telefonu oczekuję nie tylko dobrych parametrów, ale i najwyższej jakości wykonania. A tu otrzymuję wspaniały, bogato wyposażony i cudownie zaprojektowany smartfon w obudowie z tandetnych plastików... które w dodatku błyskawicznie się rysują.



Samsung Galaxy S3
fot: mGSM.pl
Postanowiłem jednak, że owe niekorzystne odczucia nie będą wpływać na moje nastawienie do tego modelu - zamontowałem się kartę microSIM w slocie nieopodal baterii, uruchomiłem urządzenie i przysiadłem z wrażenia na widok ekranu. Jest wspaniały! To, że jest duży - to drobiazg. Mamy na rynku masę takich komórek. Ale S3 powalił mnie na kolana równomierną, wysoką jasnością i pięknie odwzorowanymi kolorami. Położyłem Samsunga obok iPhone'a, który nagle wydał się blady... W Galaxy czerń jest naprawdę czarna, a czerwień znacznie intensywniejsza. Jedynym, w czym ekran Samsunga ustępuje Retinie, jest minimalnie węższy kąt czytelności. Różnica ta nie będzie jednak dokuczać w codziennej eksploatacji.



Samsung Galaxy S3
fot: mGSM.pl
Nim opowiem o wrażeniach z użytkowania, obejrzyjmy jednak dokładniej sam telefon. Nad wyświetlaczem dostrzeżemy okienka kamery oraz czujników zbliżenia i światła. Przy białej obudowie rzucają się w oczy, ale w ciemniejszych wersjach - ładnie wtapiają się w tło. Pod ekranem - pojedynczy mechaniczny klawisz "home" i dotykowy "back" oraz "menu". Elementy dotykowe mają podświetlane piktogramy - jednak czas ich widoczności jest w standardowym ustawieniu trochę za krótki. Początkujący użytkownik, by zapamiętać położenie przycisków, może jednak włączyć ich podświetlenie na stałe. Na bokach telefonu - kolejne mechaniczne przyciski - po prawej włącznik, po lewej - regulacja głośności. Na górnej ściance znajdujemy mikrofon i gniazdo słuchawkowe, zaś na dolnej - kolejny mikrofon i złącze systemowe. Muszę tu pochwalić producenta za zastosowanie typowych gniazd - odpowiednio minijack 3,5 mm oraz microUSB. Czego brakuje? Może HDMI...? To chyba jedyny element, którego brak można wytknąć - bo poza nim, w SGS3 znajdziemy chyba wszystko, co w obecnych czasach telefon może mieć. Jest Bluetooth i wbudowany GPS, a także Wi-Fi - z trybem direct i obsługą DLNA. Możemy współdzielić multimedia przez aplikację AllShare, możemy również łączyć się z urządzeniami peryferyjnymi wykorzystując technologię NFC. Czujnik tego modułu wbudowano w baterii, warto zatem zwrócić uwagę, kupując jej zamienniki... W Galaxy mamy też rzecz jasna porządny odtwarzacz multimediów i radio FM - niestety bez wbudowanej anteny - by zeń korzystać, musimy podłączać słuchawki. Na pocieszenie - istnieje możliwość zapisu audycji w formie plików audio. Jeśli czegoś brakuje - mamy do dyspozycji sklep Google Play oraz firmowy market z aplikacjami Samsung Apps. Jest też aplikacja SSugest - podpowiadające programy dedykowane do naszego modelu. Telefon daje ogromne możliwości personalizacyjne - począwszy od szerokiej gamy tapet, na dużej bazie fabrycznych widżetów kończąc. Widżety i skróty możemy porozmieszczać według własnego uznania na nawet kilkunastu pulpitach. Nie pogorszy to płynności działania.



Samsung Galaxy S3
fot: mGSM.pl
Dysponujemy również dyktafonem i bardzo porządnym aparatem fotograficznym. Oceniając jego możliwości, trudno wytknąć jakieś istotne wady. Aparat dobrze radzi sobie w ciemności, ma bardzo silny (jak na diodę) flesz, ładnie wydobywa szczegóły zdjęcia i szybko chwyta ostrość. Do kompletu daje nam sporo programów tematycznych i sprytne wykrywanie twarzy, z możliwością dodania do nich znaczników z naszej listy kontaktów. Oto mała próbka ujęć wykonanych "Trójką". Zdjęcia w natywnej rozdzielczości i wiele innych próbek znajdziecie na karcie katalogowej telefonu.




Zdjęcia z Galaxy S3
fot: mGSM.pl
Jeśli chodzi o zapis wideo - również nie zgłaszam poważniejszych zastrzeżeń, może poza tendencją do zbytniego prześwietlania kadru w ujęciach wykonanych pod światło. Barwy oddawane są żywo i naturalnie, obraz jest płynny, a dźwięk tylko nieznacznie stłumiony. Oto przykładowy film:
Film nagrany Galaxy S3
wideo: mGSM.pl przez YouTube
Spodobała mi się płynność pracy systemu. W tańszych smartfonach Android potrafił wystawić moją cierpliwość na próbę. A w Galaxy S3 w niczym nie ustępuje iOS-owi! Animacje poruszają się płynnie, apki startują błyskawicznie... ale jest małe "ale" - Samsung niesamowicie się nagrzewa. Podejrzewam, że odpowiada za to w dużej mierze smukła obudowa, w której brak miejsca na rozproszenie się ciepła. W upalne dni ciepłota tylnej strony obudowy może powodować dyskomfort - ale zimą jak znalazł! Nie zauważyłem jednak, by wzrost temperatury przełożył się na stabilność pracy. Warto jeszcze wspomnieć o S-voice - głosowym asystencie, podobnym do Siri z iPhone. Działa podobnie, włącznie z tym, że nie rozumie po polsku... na szczęście możemy samodzielnie zdefiniować kilka podstawowych komend do obsługi głosowej, jest też standardowa obsługa głosowa od Google. Kolejną, podobną do oferowanej przez Apple funkcją jest komunikator ChatON - czyli odpowiednik iMessage czy BBM. Pozwala na teoretycznie bezpłatną komunikację tekstową z innymi użytkownikami tej aplikacji. Usługa jest bezpłatna - ale zużywa transfer danych, o czym warto pamiętać, jeśli mamy tu jakieś ograniczenia. Muszę jeszcze wspomnieć o opcji ułatwień. Pozwala ona przełączyć menu w specjalny tryb dla osób o słabszym wzroku - ze znacznie powiększonymi ikonami.



Samsung Galaxy S3
fot: mGSM.pl
Telefon pozwala także na obsługę za pomocą gestów. Spodobała mi się funkcja wstrzymująca wygaszanie wyświetlacza, gdy patrzymy na telefon, a także niezwykle prosty sposób wykonywania zrzutów ekranu - poprzez przesunięcie po nim całą dłonią. Stukając w obudowę możemy przesuwać się po liście połączeń czy wiadomości, a obrócenie ekranem w dół - powoduje wyciszenie dzwonka, radia czy muzyki. Przeglądając kontakty - wystarczy unieść telefon do ucha, by połączyć się z aktualnie podświetlonym. A jeśli po prostu podniesiemy telefon na wysokość oczu - pokaże nam listę nieodebranych połączeń i wiadomości. Proste i wygodne! Od ilości tych funkcji ważniejsze jest jednak to, że wszystkie działają jak należy! Nie mam zastrzeżeń!
Interfejs Galaxy S3
wideo: mGSM.pl przez YouTube
Przyjemności korzystania z Samsunga Galaxy S3 nie zmąci nam marna bateria. Kupując dowolny smartfon musimy pogodzić się z koniecznością częstego jej ładowania, ale w tym modelu nie spędzi nam to snu z powiek. Pomimo swego zaawansowania (i zużycia egzemplarza testowego), telefon jest w stanie wytrzymać nawet dwie doby. Jak na model z tak dużym wyświetlaczem to wynik przynajmniej dobry. Owszem, intensywne korzystanie z telefonu skróci czas pracy dość wyraźnie, ale podczas użytkowania nie zdarzyło mi się, by poddał się szybciej niż po 10-12 godzinach. Pora odpowiedzieć na trudne pytanie: Czy Galaxy S3 jest lepszy od iPhone'a? Odpowiem bez wahania, choć pewnie narażę się na krytykę ze strony iFanów - pod wieloma względami - tak! Smartfonowi Apple ustępuje jedynie pod względem jakości wykonania obudowy - ale przecież jest wyraźnie tańszy. Ma lepsze wyposażenie, większy wyświetlacz... nie ma jedynie otoczki "kultowego sprzętu". Przynajmniej na razie. Nie będę w tym miejscu porównywał systemów operacyjnych. Android i iOS mają tyle samo zwolenników, co przeciwników. Jestem jednak pewien, że jeśli już decydujemy się na Androida - Galaxy S3 będzie dobrym wyborem. A że obudowa nie jest trwała...? iPhone też ostatnio nie rzucił pod tym względem na kolana.
Autor:
Adam Łukowski
ź. mGSM.pl