Rynek mobilny jest niezwykle dynamiczny i choć wydaje się, że Apple i Samsung są na razie niedoścignione, w ciągu roku udziały niemal wszystkich koncernów produkujących smartfony, mocno się zmieniły. Kto po ostatnim kwartale powinien się najbardziej cieszyć?
Według badania przeprowadzonego przez firmę DRAMeXchange, Samsungowi udało się jako największemu producentowi smartfonów na świecie, utrzymać niemal 30% udziałów w rynku. Zdecydowanie gorzej na tym tle wypadła firma Apple, która w pierwszym kwartale mogła się pochwalić tylko 15,3% w stosunku do 18,8% w analogicznym okresie przed rokiem.
Spore, choć niezbyt zaskakujące zmiany, dało się zaobserwować również w przypadku mniejszych producentów. Największymi wygranymi są tu Nokia – obecnie 4,3% rynku, Lenovo (3,9%) oraz Sony (3,8%). Wzrosty choć zauważalne, nie są jednak zbyt przełomowe, bo warto pamiętać, że operujemy tutaj na bardzo niewielkich procentach. Rynek mobilny jest jednak tak ogromny, że pozwalał wielu firmom wygenerować zysk, pomimo skromnych udziałów.
Na wykresach przedstawionych przez DRAMeXchange wyraźnie widać również upadek BlackBerry i słabnącą pozycję Tajwańczyków. Mimo wszystko to HTC z udziałami na poziomie 4,4% rynku smartfonów, jest obecnie czwartym po Samsungu, Apple i Nokii producentem tego typu gadżetów.
Najistotniejszą informacją, którą warto zapamiętać, jest wzrost znaczenia tzw. długiego ogona, czyli niewielkich firm, systematycznie wgryzających się w rynek. Wygląda również na to, że w ostatnim roku to głównie Apple oddawało pole tego typu spółkom. Warto przy tym pamiętać, że z roku na roku kupujemy coraz więcej smartfonów, więc spadek udziałów w rynku, wcale nie musiał oznaczać istotnego zmniejszenia się sprzedaży.
Trudno jednak współczuć firmie Apple, bo to ona zgarnęła zdecydowaną większość zysków z rynku smartfonów. Pomimo znacznie niższej sprzedaży, gigantyczne marże koncernu z Cupertino pozwalają odkładać najwięcej gotówki – a to kluczowy wskaźnik związany z prowadzeniem biznesu. Kalifornijski gigant równie dobrze radzi sobie zresztą także na rynku komputerów osobistych, tabletów i odtwarzaczy muzycznych.
Zmniejszające się udziały Apple’a w rynku ostatecznie trudno jednak poczytać jako dobrą informację. Klienci mają coraz większą liczbę wysokiej jakości alternatyw, a nie tylko iPhone kojarzony jest już z wysoką jakością wykonania i świetnymi parametrami. Jeśli mniejsze firmy wciąż będą rosły w siłę, oznacza to jeszcze większą różnorodność i bez wątpienia jeszcze bardziej zaciętą walkę o klientów.
komórkomania.pl