Co ciekawe chodzi o zakaz sprzedaż, który i tak był martwą decyzją sądu - Samsung uzyskał tymczasowe uchylenie już w lipcu, dosłownie kilka dni po jego orzeczeniu. Gdyby jednak Samsung przegrał apelację, smartfon Google po raz kolejny musiałby zniknąć z amerykańskiego rynku. Niestety wygrana Samsunga raczej nie zmieni decyzji Google o współpracy z LG.
Sąd wyższej instancji uznał jednak roszczenia konkurencji za niewystarczające. Przypomnijmy, w lutym Apple złożyło wniosek o zablokowanie sprzedaży Samsunga Galaxy Nexus na terenie USA, ponieważ naruszał on patent dotyczący uniwersalnego wyszukiwania (poszło o funkcję Uniwersal Search Bar). Po wygranej Apple przed kalifornijskim sądem, zakaz sprzedaży wszedł w życie 3 lipca. Obowiązywał całe cztery dni, po czym został tymczasowo zawieszony aż do rozstrzygnięcia apelacji.
Cały incydent był jednym z bardziej żenujących przypadków wojny patentowej Apple vs Samsung, ponieważ uderzał w firmę trzecią - w tym przypadku Google. Nieoficjalnie mówi się nawet, że mógł przyczynić się do wybrania przez Google koncernu LG na dostawcę nowej generacji Nexusa. LG nie ma bowiem żadnych głośnych zatargów z Apple, a tym samym Google nie musi martwić się, iż oberwie rykoszetem jeśli najsłynniejsza w ostatnich latach wojna patentowa będzie miała kolejne epizody.
Źródło: komputerświat.pl
