
Za każde odtworzenie swojego utworu na Spotify, artysta dostaje od firmy około 0,007 dolara. Nie są to duże pieniądze. Wszystko jednak zmienia się, gdy liczba odsłuchań piosenek idzie w miliony.
Amerykański zespół Vulfpeck opublikował na serwisie swój nowy album zatytułowany "Sleepify". Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że płyta wypełniona została wyłącznie trzydziestosekundowymi "utworami" nie zawierającymi ani jednego dźwięku.
Grupie chodziło o zyski z tantiem - członkowie Vulfpeck poprosili swych fanów o to, by ci jak najczęsciej odtwarzali ich najnowsze dzieło. Zebrane w ten sposób środki miały sfinansować nadchodzącą trasę koncertową zespołu. Występy byłyby darmowe i odbyłyby się w tych miastach, które najbardziej pomogły artystom w zebraniu odpowiedniej kwoty.

Pomysł zadziałał świetnie - Vulfpeckowi udało się zdobyć około 20 000 dolarów. W końcu jednak, przedstawiciele Spotify poprosili muzyków o usunięcie albumu.
Jeden z członków zespołu przyznał, że moderatorzy gratulowali mu w mailu kreatywności, a samą ideę uznali za wyjątkowo zabawną. Niestety, naruszała ona zasady firmy.
Jak na razie nie jest jasne, czy "zarobione" w przeciągu ostatnich miesięcy pieniądze trafią na konto grupy.
zrodlo: komputerswiat.pl