Przechadzając się ulicami miast czy też korytarzami szkół odnosimy wrażenie, że 50% populacji może pochwalić się odtwarzaczami MP3, bądź telefonami z obsługą formatu MP3. Sytuacja wygląda w 98% podobnie. Słuchawki dołączone w zestawie, bądź inne nic nie warte i 100% głośności.
Ludzie tracą słuch w głupi sposób, wsłuchując się w piskliwe dźwięki pchełek ze sklepu za 4,5zł. Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby nie to, że najczęściej wszyscy bujają się i szpanują swoim zadżebistym sprzętem. Najczęściej jest to wiesniackie MP4 o niespotykanie kosmicznej charakterystyce dźwieku + techno, rock.
LUDZIE OPANUJCIE SIĘ! Nie jesteście sami!
Naprawdę irytuje mnie muzyka wydobywająca się z czyichś słuchawek. Na koniec dobra rada: Sprzęt możecie oddać swojemu najgorszemu wrogowi/teściowej/nauczycielowi, a sprawicie, że popamięta was na długo. (niekoniecznie pozytywnie).

Czy to szpan, czy głuchota?
...





Uwaga, tekst niedopracowany. Kolejne będą milion razy lepsze.

Popieram Cię. Irytuje mnie słuchanie muzyki z telefonu/Mp3 w autobusie czy idą przez miasto. Nie wiem czy ludzie chcą tym zaszpanować ale ja takim zwracam uwagę. !

Zawsze jak wychodzę z domu to zakładam słuchawki na uszy. Zagłuszam dźwięki miasta;) słucham głośno. Od zawsze. I mam delikatne problemy ze słuchem, więc ostrzegam;) w autobusie czy tramwaju raczej nie słychać muzyki z moich słuchawek, albo słychać słabo, ale jak jechałem pociągiem to albo mocno ściszałem, albo w ogóle wyłączałem, bo faktycznie mogłoby komuś przeszkadzać.
Natomiast co do słuchania muzyki z telefonu, na głośniku, to jakaś żenada jest. Tak samo jak idzie np 2 kolegów, obaj mają po jednej słuchawce w uszach i gadają ze sobą. Tego to już w ogóle nie rozumiem. Albo gadasz albo słuchasz. Już nawet pomijam, że to niekulturalne. Ale opamiętajcie się ludzie;)

też tak myślę i czekam na lepszy opis

Uwaga! Kolejny tekst bardziej dopracowany dziś bądź jutro wieczorem!!!

Po 1.. Po co taki temat?
Po 2... Mam to totalnie w du*ie czy komuś przeszkadzam... Mam swój sprzęt. telefon + słuchawki (dokanałowe)...Słucham często Rock'a/Pop/Dance i mam zawsze (prawie) na full. Dlaczego? Bo to mnie relaksuje... Mam totalnie wyjeba*e na innych. Co z tego że im to może przeszkadzać, nie obchodzi mnie to. Siedząc np na przystanku nie chce słyszeć pijakow czy jeżdżących samochodów - bo to żadna przyjemność.

Moje słuchawki grają dobre 12h w ciągu dnia (gdy jadę do szkoły, w szkole, po szkole i w nocy)


na to też mam wyje*ane... Czasem mam po prostu dość słuchawek i puszczam sobie muzykę z telefonicznego głośnika... Nie wiem dlaczego sądzisz że słuchanie na takim własnie głośniku to żenada, głośnik jak głośnik. Po to go stworzono by grał

Adam, wolność człowieka kończy się wtedy, gdy zaczyna ona wkraczać w wolność drugiej osoby. Czyli jeśli komuś przeszkadzasz, to nie licz, że będzie się cieszyć z z twojej obecności.

Co do słuchawek, nie mam zupełnie nic. Ale głośnik? Jeśli ktoś jest takim melomanem i uzależnionym od muzyki, to niech kupi sobie drogie kolumny, a nie zamęcza siebie i innych pierdziawą z telefonu.

Po raz pierwszy nie wiem co napisać Ale i tak mnie to nie obchodzi czy komuś przeszkadzam - może dlatego że jestem chamski i egoistyczny?


Mam w domu kolumny Ale czasem trzeba po prostu włączyć głośnik od telefonu (wiadomo że nie tam gdzie jest pełno ludzi)... ale czasem przy ognisku jak radia brak i mało alkoholu to chyba nie zaprzeczysz

Heh dla mnie telefoniczny pierdzioch jest potrzebny jak np. ktoś sobie chcę piosenek posłuchać na jakimś zjeździe rodzinnym
a co do słuchawek to słucham na pół fujary, ja wszystko słyszę i innym nie przeszkadzam

ale jak byście nie doczytali własnie takie posiadam... czyli trudno w nich komuś przeszkodzić, bo mają silikon (by dzwięk zewnętrzny) nam nie przeszkadzał - czyli im też nie przeszkadzam

Ja takiego problemu teoretycznie nie mam bo moja e50 gra cicho nawet na słuchawkach więc raczej nikomu nie przeszkadzam. Mam standadową 1 słuchawkę "biznesową" co rozwiązuje problem 2 kolegów. Na głośniku wcale nie słucham muzy bo szczerze mówiąc nie satysfakcjonuje mnie rzępolenie bez bassu.




A po to by przekonać ludzi do siebie i próbować zmienić świat. Bardzo dobrze że IuDeX, zaczą pisać to. Jednak lepszym Miejscem dla Tych felietonów będzie jakiś blog. Najwyżej jakaś mała reklama z linkiem tutaj

W sytuacjach, o których piszesz (znajomi, rodzina), nikt nie ma przeciwko puszczeniu muzyki, więc nikogo też nie unieszczęśliwiasz. Ja mam na myśli tylko sytuacje, np. że ktoś jedzie w autobusie i puszcza se "zaczepistą nutę".

Adam, widać że słuchasz Firmy

To zmienia postac rzeczy
Nie słychać i nikomu nie przeszkadzasz. Sam takowe posiadam.
Chyba jednak gdybym miał się wziąść za blog, nie byłoby takiej dyskusji jak tutaj.

IuDeX, sam przez chwilę byłem Blogerem wiem co to znaczy