Tym razem Apple zostało zaatakowane nie przez organizacje konsumenckie, ale przez unijną Komisarz ds. sprawiedliwości.
Kupując produkt Apple mamy prawo do reklamacji sprzętu w ciągu 24 miesięcy jeśli ulegnie on awarii. Niezależnie bowiem od 12 miesięcznej gwarancji producenta, obowiązuje tu gwarancja ustawowa UE.
Zdaniem Komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding nadal w przynajmniej 21 krajach EU, Apple w niewłaściwy sposób informuje konsumentów o przysługujących im prawach. Z tego powodu część z nich może ulec wrażeniu, że bez wykupienia pakietu ochronnego AppleCare Protection Plan już po roku są oni pozbawieni gwarancji. Polityka Apple została przez Komisarz Reding przytoczona jako negatywny przykład w kontekście występujących w Unii nierówności w traktowaniu klientów.
Komisarz wróciła więc do problemu, który poruszany był już we wrześniu ubiegłego roku. Po raz drugi zaapelowała do rządów poszczególnych krajów, aby te uważnie przyjrzały się temu w jaki sposób konsumenci są informowani o swoich prawach. Ostatnio podobna sytuacja miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku. Wtedy również najbardziej oberwało się właśnie Apple.
Amerykański producent iGadżetów ma problem nie tylko z Brukselą, ale także z organizacjami konsumenckimi w kilku europejskich krajach. Słynna roczna gwarancja była atakowana już we Włoszech, gdzie Apple przegrało prawną potyczkę o sposób w jaki przekazywane są konsumentom informacje o ochronie gwarancyjnej. Aktualnie podobne spory toczą się w Belgii, Niemczech, Luksemburgu i Portugalii.
W Polsce dokonując w tej chwili zakupu produktów Apple choćby w Apple Store Online, możemy przeczytać, iż "Uprawnienia z tytułu rocznej ograniczonej gwarancji Apple oraz planu ochrony AppleCare Protection Plan stanowią dodatek do uprawnień konsumenta wynikających z przepisów prawa". Apple uruchomiło również specjalną podstronę, która w formie tabeli pokazuje różnice pomiędzy ochroną wynikającą z prawa konsumenckiego UE, roczną gwarancją Apple, a pakietem dodatkowym.
źródło: komputerswiat.pl
