witam. jestem zielony wiec proszę się nie denerwować. Komórka ( ) nokia 5310 upadła z wysokości nie większej niż 1metr wszystko wskazywało ze wyswietlacz szlak trafił, tzn mozna było nim zadzwonic na wpisany numer nawet napisać sms po omacku jesli ktos potrafił. telefon lezał jakies 2tygodnie czekajac na ekran po czym rozebrałem bo na czesci pierwsze wymieniłem ekran i nawet po cało nocnym ładowaniu nie da się włączyć telefonu. dodam jeszcze ze zaraz po wypadku nie reagował na kabel usb tak jak i teraz. Wiec moje pytanie brzmi co sie zepsuło czy płyta siadła czy o co chodzi i jak to naprawic??

Prawdopodobnie poszła taśma klawiatury (sprawdź czy przy innej będzie działać). Z tego co piszesz, wynika że telefon reaguje na ładowarkę, tak?

Jak masz podłączoną ładowarkę to wyświetla się ikona baterii na ekranie? Taśma klawiatury - no nie wiem, poczekajmy aż odpowie na moje pytanie.

nie nic się nie pojawia, telefon jest cały czas wyłączony i nie mogę go uruchomić. pomóżcie bo ja juz nie mam zielonego pojęcia co z nim jest nie tak. Jakieś propozycje

Dość prawdopodobne, że coś uszkodziłeś, gdy rozbierałeś telefon. . .

Jak nie reaguje na ładowarkę, a się nie włącza, to sprawdź na innej baterii. Choć to i tak mało prawdopodobne, żeby tak nagle bateria poszła...

w takim razie co mogłem uszkodzic ?

[ Dodano: 13 gru 2010, o 17:35 ]
taśma od włączania i wyłączania telefonu jest cała nie wiem jak ona sie profesjonalnie nazywa. cos z płytą w takim razie ale co??

to że wizualnie jest cała to nie znaczy że jest cała Taśma w mojej 5200 też nie wygląda na zużytą a mikrofon przestał działąc na niej
Podepnij stary lcdek, jak zadziała to walnięty jest nowy wyświetlacz, jak nie to rozwaliłeś coś przy rozbieraniu o co w 5310 nie trudno