Witam, jak zwykle przy takiej okazji dobrze jest się przywitać i powiedzieć, że to mój pierwszy post na forum (zupełnie jakby nie było widać) oraz sentencjonalnie dodać, że "forum przeglądam już od dłuższego czasu". Ogólnie rzecz biorąc dobry wieczór (tudzież dzień dobry).

Przed przejściem do sedna pozwolę sobie jeszcze na małą prośbę do osób zajmujących się utrzymaniem porządku na forum, w wypadku kiedy sam dobrze znam się na temacie rozmowy strasznie irytują mnie tematy założone w niewłaściwych działach, przepraszam jeżeli w wyniku mojej rażącej niewiedzy temat znalazł się w niewłaściwym dziale, ale ze względu na rodzaj (i moim zdaniem) złożoność problemu spędziłem kilka dobrych minut nad zastanowieniem się gdzie ten temat właściwie umieścić.

Do sedna:
Latarka ciągle świeci, bez specjalistycznego sprzętu jest to około połowa jej maksymalnej mocy. Kiedy włączam ją dedykowanym przyciskiem wyraźnie widać zwiększenie mocy, kiedy ją wyłączę moc słabnie, ale latarka nie przestaje świecić. Gdybym po prostu upuścił telefon nie zawracałbym tym nikomu głowy tylko najzwyczajniej w świecie poszedł do serwisu, tu jednak jest pies pogrzebany.
Na dwa dni przed wystąpieniem tej usterki shackowałem telefon. Miałem najnowszy soft więc metod za wiele nie ma. Telefon działał w międzyczasie bez zarzutów, aplikacji zbyt wiele nie nagrałem, bo ominięcie certyfikatu było mi potrzebne jedynie do ominięcia jednego głupiego problemu, żadnego hasania po ruskich torrentach itp. Jak się okazało hack nie jest mi tak naprawdę potrzebny i mogę z niego zrezygnować.
Jak już wspominałem telefon nie doznał mechanicznego uszkodzenia, oczywiście kilka razy wcześniej upadał, ale bardzo o niego dbałem (szczególnie w porównaniu z poprzednimi telefonami) i nie sądzę żeby to był wynik poprzednich wstrząsów. Latarka zaczęła świecić w nocy kiedy spałem (telefon przy łóżku połączony do ładowarki) rano już w każdym razie latarka była uruchomiona na stałe. Pomyślałem, że może mieć to związek z jakimś skokiem napięcia, ale telefon jest podłączony do listwy przed takimi skokami zabezpieczającej i jakoś trudno mi sobie wyobrazić że wszystko działa w najlepszym porządku tylko latarka się przepaliła akurat w ten sposób, że teraz działa bez przerwy.
Niewiele myśląc, zrobiłem hard reset myśląc, że to usunie problem, nie udało się.kilkukrotnie wyjmowałem i wkładałem baterię, ale latarka dalej działa, nawet kiedy telefon jest wyłączony, to skłania mnie ku myśleniu, że jest to problem czysto mechaniczny, po chwili zastanowienia doszedłem mimo to do wniosku, że przecież takie aplikacje jak chociażby budzik działają nawet wtedy kiedy telefon jest wyłączony więc czemu jakiś błąd po hackowaniu nie miałby spowodować takich problemów?
Czy na podstawie tego co napisałem można wykluczyć problemy z softem i zdać się na wizytę w serwisie?

Wszystko opisuje że jest gdzieś zwarcie, nie zostawiłeś może telefonu na czymś rozlanym, może herbata jakaś, przy uchylonym oknie? Albo rozmawiałeś w dużym śniegu? Może przemokłeś i telefon po wyjęciu był mokry albo od potu?
Pewnie po rozebraniu i wypłukaniu płyty głównej w płynie do czyszczenia elektroniki albo w wanience ultradźwiękowej może przejść to świecenie. Jak nie masz w domu czegoś takiego to każdy kumaty serwis powinien sobie poradzić z czymś takim

nemo333, dzięki wielkie, oczywiście nie pomyślałem, o tak oczywistej sprawie, może dlatego, że telefon nigdy nie był bezpośrednio zamoczony, ale faktycznie zdarzało mi się rozmawiać na śniegu, a i w labie też czasem wilgotno jest ostatnio koleżance pomagałem szukać sposobu na zalany telefon i ceny są dla mnie na tyle mało zachęcające w porównaniu z wartością jaką przedstawia sobą ten telefon, że prawdopodobnie spróbuje tylko rozebrać go i usunąć tą nieszczęsną diodę. jeszcze raz dziękuję