Nokia Hacking

No tak my tu poważna polemika ,a ten tu z ziołem wyskakuje
Co do majka to mi się podobał jeden postulat jego-żeby można bez zapiętych pasów jeździć, także każdy mógłby sam kontrolować czy chce przez przednia szybę wysiąść czy zostać uduszonym

ZiomalMarcin wrote:Mati91, a tak btw, po ile chodzi gram zielonego w Holandii?

Marihuana 6-20 Euro(w zależności od jakości i coffeeshopu) - z jednego grama wychodzą 2-3 jointy o resztę nie pytaj bo nie wiem- tylko to było fajne

Mati91 wrote:Mikke byłby dobrym kandydatem i myśli tak jak większość mądrych ludzi Np to

Ale niby chce wprowadzić brak wtrącania się państwa w rodziny. xd Ja tam na palikota bym głosował - mówi jak jest i leje na konsekwencje bo kasy mu nie ubędzie.

[ Dodano: 9 sie 2011, o 22:46 ]

Mati91 wrote:Marihuana € 6 - 20 (w zależności od jakości i coffeeshopu) - z jednego grama wychodzą 2-3 jointy o resztę nie pytaj bo nie wiem- tylko to było fajne

Powinni u nas to też troszku ogarnąć - jestem kowalem własnego losu i chcę mieć własną roślinkę.

ZiomalMarcin wrote:Powinni u nas to też troszku ogarnąć - jestem kowalem własnego losu i chcę mieć własną roślinkę

zgadzam się ,aczkolwiek nie palę od kilku lat żadnego zioła i tytoniu ,ale aresztowanie za posiadanie niewielkiej ilosci (ile to jest?) jest absurdem .

A za posiadanie większej ilości jest absurdem jeszcze większym.

Mati91, odwiedzasz Coffee shop'y ?

No tak ,jako że jestem "polaczkiem" po paru pifach to ide już spać, dziękuje za dyskusje i pozdrawiam, do jutra!

jacacity wrote:zgadzam się ,aczkolwiek nie palę od kilku lat żadnego zioła i tytoniu ,ale aresztowanie za posiadanie niewielkiej ilosci (ile to jest?) jest absurdem .

Ja poza fajkami i sziszą - nic innego nie ruszam. Strach przed narkotestem przy kontroli drogowej mobilizuje.

Wzruszająca historia z pierwszego postu, na prawdę. Poda mi ktoś chusteczkę? Co z tego, że masz stawke 35PLN/h jak pracujesz fizycznie, jak zwykły robotnik, w Holandii, obywatel drugiej kategorii. Nie jara mnie to. W Polsce spokojnie wyciagam 25-30PLN/h i nie muszę zajmować się praca fizyczną. Trzeba tylko chcieć i ruszyć głową.

Się mondrala znalazł; to podaj nam ten Twój cudowny sposób "wuju" ???
jak robotnik jest w/g Ciebie druga kategoria to kim Ty jesteś ???!!!
nawet mnie nie wkur...j pajacu

Analizy rynku na zlecenie, pracuje dokładnie tyle ile chce. Do tego zdarza mi się pisać na kilku większych portalach internetowych, też coś wpadnie.

Do tego w tym momencie konczę biznesplan i jak wszystko dobrze pójdzie to dostane spore, bezzwrotne dofinansowanie z UE.

Pomieszkaj w Holandii pracując jako robotnik i powiedz, że jesteś traktowany na równi z tubylcami. BTW. polecam podszkolić czytanie ze zrozumieniem.

Wulgaryzmów ani obrażania nie będę tolerował, ostrzeżenie.

Tyle, że zwykła sekretarka u nich pewnie ma 100 PLN/h, a u nas tyle zarabia zawodowy programista, dodatkowo u nas wszystko jest drogie i nie adekwatne do zarobków. Taki Niemiec jak stłucze wyświetlacz w telefonie, to od razu wyrzuca telefon na śmietnik. A Polaczek będzie kombinował, czy kupić oryginalny wyświetlacz, czy może jednak podróbkę za 10 zł, a może jednak opchnąć telefon na Allegro.

"ryba"
Dobra ,dobra pożyj jeszcze ze dwadzieścia lat załóż rodzinę ,spółdź potomka to pogadamy .

ryba wrote:W Polsce spokojnie wyciagam 25-30PLN/h i nie muszę zajmować się praca fizyczną. Trzeba tylko chcieć i ruszyć głową.

Pozwolę sobie dodać stwierdzenie: za***istym trzeba się urodzić.

ryba wrote:Co z tego, że masz stawke 35PLN/h jak pracujesz fizycznie, jak zwykły robotnik, w Holandii, obywatel drugiej kategorii.

Tylko jakby tych ludzi "drugiej kategorii" (fe jakie brzydkie stwierdzenie, nie lubię takiego podziału ludzi, bez obrazy - to tylko moje poglądy na świat) to nie byłoby budynków, dróg, złożonych konstrukcji etc.

jacacity, najwyraźniej niektórzy użytkownicy, żyjący w innym standardzie nie dostrzegają szarości życia przeciętnego obywatela i już na wejściu mają skrzywiony światopogląd. Skrzywienie zawdzięczają, niestety, zazwyczaj zasobności portfela tatusia . Takiemu do rozumu nie przemówisz. A co do życia w Holandii poruszę jego estetyczną część. Mógłbym przywyknąć do miejscowości Hardewijk, którą miałem przyjemność odwiedzić kilka lat temu. Trawniczki czyściutkie, zatoka prawie w centrum z czyściutką wodą i ślicznymi żaglówkami, wąziutkie uliczki w centrum z zakazem wjazdu samochodów w dzień i brak smrodu papierosów na ulicy. Przepiękny kraj. Brakowałoby mi tylko gór...