davvid wrote:jak to co dalej? Schemat generalnie jest prosty
Przeczekanie do wyborów, wpajanie nam kolejnych obietnic bez pokrycia, i dalej to już kazdy z nas wie.
Pytałem, co dalej, po wyczekaniu zawalenia się finansów państwa i ZUS. Piękna katastrofa może i nacieszy oko, a potem?
davvid wrote:zamiast pokazac ze zarty sie skonczyly bojkototując ten wyścig szczurów maksymalnie 2 procentową frekwencją, to idą jak stado baranów do tych je***ych urn.
Taka sytuacja nigdy nie zaistnieje, bo sami urzędnicy i ich pociotki zawsze nabiją przynajmniej te 20%. Zresztą nie wierzę, by cokolwiek miało się zmienić od bojkotowania całego tego systemu. Gdyby były jeszcze mechanizmy typu „głos pusty”, tzn. ilość mandatów rozdziela się według frekwencji czy ilości ważnych głosów, to może miałoby to jeszcze sens. Ale w obecnej sytuacji nawet przy kilkuprocentowej frekwencji, politycy zgarniają całą pulę mandatów, więc w ogóle się takich śmiesznych bojkotów nie boją. Co pokazują wybory do unioparlamentu czy jakieś uzupełniające, gdzie idzie właśnie te kilka(naście) %.
hubert123454 wrote:Polaczki są zbyt leniwe żeby protestować, bo najłatwiej w domu siedzieć i narzekać a jak coś to du... w tył.
Jej! Idźmy protestować, że matematyka działa, dwa plus dwa daje cztery, a ćwierć wieku temu nie pomyśleliśmy, że zbankrutujemy. Kto by się tam przejmował uchwalaniem budżetów z deficytem, przecież wszyscy tak robią. No i dziś wszystkie kraje „cywilizacji zachodu” są w jednakowej du***, jeśli idzie o swoje zadłużenie... Czekamy na reset.
hubert123454 wrote:Moim zdaniem to rząd powinien bać się Obywateli
Rząd, którego wybrały ufoludki.
davvid wrote:Grecy, Hiszpanie czy teraz Ukraińcy
Grecy i Hiszpanie wybierali socjalistów do władzy, którzy ku uciesze bankierów chcieli im na kredyt urządzić raj na ziemi. A gdy przyszło do spłacania zobowiązań, to olabogarządzłodzieje. To wszystko prawda, ale oni jako pośrednicy wykorzystali nadarzającą się okazję i powszechną wolę ludu do życia ponad stan. A teraz krach i bezrobocie w okolicach 30%.
Ukraina to natomiast osobna bajka, ten naród jest wewnętrznie podzielony i nie ma tam na dziś dobrych rozwiązań.