NApieralski najbardziej pasuje na prezydenta. Koleś ma tak poukładane wszystko, że tylko stać i klaskać. Do pięt nie dorastają mu inni kandydaci z Korwinem-Mikke i Kaczyńskim na czele. Komorowski też już mnie powoli denerwuje. Jak dla mnie to Polska po tych wyborach będzie wyglądała (mówię tu o stosunkach wewnętrznych, międzyobywatelskich) jak jedno wielkie bagno. Jak wygra Komorowski to PiSowcy zaczną swoje mądrości prawić, a jak wygra Kaczyński, to będziemy mieli podobną sytuację do tej sprzed pięciu lat, kiedy to Lech zwyciężył i rozpoczął 4 RP (
![:facepalm: :facepalm:](http://nokiahacking.pl/images/smilies/facepalm.gif)
). Jak wygra Mikke to będziemy mieli klauna za prezydenta, a inne kraje będą z nas pompować. Napieralski wydaje mi się najbardziej realnym i neutralnym kandydatem, który na pewno coś dobrego zrobi dla Polski, a nie jak ten niedorobiony - wieczny kawaler, potocznie nazywany gatunkiem dużego ptaka wodnego zamieszkującego większość półkuli północnej.
Szkoda, że nie mogę zmienić głosu, bo chętnie bym się "przesiadł" na Napieralskiego.
PS. Sorry za luzackie podejście do tematu, ale jakoś nie mam siły i ochoty rozpisywać się tu w sposób oficjalny, jak robili to koledzy wyżej
![:) :)](http://nokiahacking.pl/images/smilies/smile_anim.gif)