Page 1 of 1

Apple szuka następcy Tima Cooka? Jego wyniki nie są zbyt dobre

PostPosted: 22 Apr 2013, o 14:59
by Krzysiek_PL
Image

Odkąd Tim Cook jest dyrektorem generalnym Apple’a, akcje koncernu staniały o ponad połowę, a firma nie zaprezentowała właściwie żadnego rewolucyjnego gadżetu. Taki wynik wielu niepokoi.


We wrześniu 2012 roku za jedną akcję koncernu z Cupertino trzeba było zapłacić 702 dolary, obecnie jest to już tylko 390 dolarów – kapitalizacja giełdowa spółki stopniała więc o 290 miliardów dolarów. Pomimo tak kiepskich wyników analitycy wciąż zachęcają do kupowania walorów Apple’a, albo przynajmniej niesprzedawania tych już posiadanych w portfelu. Niestety, jak zauważa Forbes, nie wiadomo, co miałoby w najbliższym czasie powstrzymać spadki.


Nie brakuje jednak powodów, dla których akcjonariusze wciąż ze spokojem spoglądają na akcje Apple’a. Gdyby nie wystarczyły wielomiliardowe zyski odnotowywane w każdym kwartale, kalifornijski koncern może się również pochwalić ogromną ilością gotówki, którą zdołał odłożyć – ponad 137 miliardów dolarów. Problemem staje się to, że nie ma sensownego zastosowania dla tak dużej sumy. Nowe biuro w kształcie statku kosmicznego to wydatek “zaledwie” ok. 5 miliardów dolarów.

Choć więc Apple nie ma jeszcze powodów do zmartwień, dla inwestorów liczy się tylko jedno – wzrost. Na wynikach kalifornijskiej spółki będzie można zarobić najwięcej, jeśli w przyszłości znacznie się poprawią – stabilizacja oznacza spadki, szczególnie że również konkurenci nie przyglądają się rynkowi mobilnych gadżetów bezczynnie.

Na łamach Forbesa czytamy, że jeśli Tim Cook nie pokaże wkrótce rewolucyjnych gadżetów, jego pozycja w oczach akcjonariuszy i inwestorów będzie się szybko pogarszała, co może ostatecznie zmusić go do odejścia. W praktyce scenariusz ten jest obecnie mało realny, bo lista osób, które przez lata poświęcały się dla Apple’a i świetnie radziły sobie u boku Steve’a Jobsa, nie jest zbyt długa.


Zmiana na stanowisku CEO wiązałaby się również z ogromnym ryzykiem, a jak wspomniałem wcześniej, Apple nie jest zmuszony do żadnych nagłych kroków. Jako użytkownicy często wyobrażamy sobie, że Samsung dogania koncern z Cupertino, bo tworzy ciekawsze gadżety, więc spółka Cooka musi się wziąć w garść. W praktyce jednak to Apple zarabia na smartfonach o wiele więcej niż Samsung i prawdopodobnie nie ma ochoty ulegać żądaniom inwestorów.

Wyniki giełdowe Cooka nie wydają się zbyt dobre, ale być może w tym tkwi właśnie największa mądrość szefa Apple’a – przygotowywanie nowych produktów w spokoju i bez oglądania się na konkurentów. Koncern z Cupertino już dawno mógłby wprowadzić na rynek wiele nowych urządzeń – ale skoro nie są jeszcze w pełni dopracowane, może zamiast wciąż narzekać na brak rewolucji, lepiej po prostu spokojnie poczekać?

komórkomania.pl