Naukowcy z Korei Południowej zbudowali pierwsze na świecie, elastyczne baterie litowo-jonowe z płynnym, polimerowym elektrolitem. Nowa bateria litowo-jonowa jest na tyle elastyczna, by można mówić o nadchodzącej rewolucji w elektronice, jak wygięte telefony czy elastyczne tablety. Do tej pory różni producenci (ostatnio Samsung na CES 2013) pokazywali elastyczne wyświetlacze – i to już w 2005 roku. Prezentowano nawet giętkie mikroprocesory, ale problem stanowiły właśnie baterie. Dzięki pracy południowokoreańskich naukowców, problem ten jest coraz bliższy rozwiązania.

Badacze nałożyli na całej powierzchni baterii specjalny nanomateriał, który tworzy płynny elektrolit polimerowy (który nie jest cieczą), zamiast stosowanych dzisiaj rozpuszczonych soli litowych (w bateriach Li-ion) lub stałego elektrolitu polimerowego (w bateriach litowo-polimerowych).

Dzięki zastosowaniu trwałych, ale elastycznych materiałów, zamiast cieczy, nowe baterie mogą uzyskać znacznie wyższą stabilność, niż obecne ogniwa. Ponadto będą znacznie mniej narażone na przegrzanie lub zapalanie się.

Południowokoreański zespół pod kierownictwem prof. Lee Sang-young był wspierany przez dziewięciu innych naukowców z różnych stron świata.

chip.pl

Patrząc na wszechobecną elektronikę to według mnie to baterie zasługują na szczególną uwagę, bo to one trochę zaniżają poziom. Od laptopów przez tablety, smartphony, aż po samochody elektryczne jest główny problem taki, że baterie zastosowane nie zawsze zadowalają swoim czasem zasilania. Teraz czekam na jakąś konkretną rewolucje w świecie ogniw elektrycznych. I dla mnie nie jest rewolucją to, że baterie od dziś wygniemy, ale to, że np stały się one bardziej stabilne przez co będą lepszą bazą na dalszy rozwój, a prawdziwą rewolucją byłoby zmniejszenie wagi i rozmiarów samych ogniw przy zachowaniu tej samej użyteczności.

Będą pasowały do elastycznych ekranów,lecz trzeba jeszcze zrobić elastyczną płytę główną i elastyczne SoC.

Co jak co, ale zgodzę się. Ja zauważyłem dwa problemy. Przeklęte baterię, które żadnych rewolucyjnych zmian nie przeszły i trzeba je ciągle ładować w telefonach (czyt. codziennie, co dwa dni). A także jakość rozmów, ona powinna być idealna i przy obecnym stanie techniki powinienem słyszeć rozmówcę jak przy rozmowie video. To dwie rzeczy, do których został stworzony telefon (bateria - mobilność, jakość rozmów - komunikacja) i nie chcę widzieć kolejnego świetnego wyświetlacza czy kolejnych gigaherców. Technologia w tym przypadku poszła bardzo nierównomiernie i nie wiadomo czy nadgoni inne rzeczy...