Dzień, w którym smartfony przegoniły proste telefony komórkowe w końcu nastąpił. W pierwszym kwartale 2013 roku sprzedano więcej smartfonów niż zwykłych komórek. Ale to nie koniec rewolucji. Wygląda na to, że odchodzimy od pisania SMS-ów na rzecz komunikatorów internetowych zainstalowanych w telefonach.

Dobra passa popularnych SMS-ów musiała się kiedyś skończyć. Jak podają analitycy, po raz pierwszy w historii wysłaliśmy mniej wiadomości tekstowych SMS, niż treści z wykorzystaniem komunikatorów internetowych. Rekordy popularności bije aplikacja WhatsApp, która tylko z Google Play została ściągnięta ponad 100 mln razy. Google cały czas ma na oku tę aplikację i planuje jej przejęcie za kwotę 1 mld dolarów.

Smartfon z internetem to potężne narzędzie, które pozwala błyskawicznie i za darmo wysyłać wiadomości do znajomych. Wystarczy do tego aplikacja IM, która bardzo często, oprócz przesyłania tekstowych wiadomości, pozwala wysłać także pliki multimedialne, takie jak zdjecia czy filmy. Popularne są także konferencje, które umożliwiają przesyłanie tej samej wiadomości do wielu odbiorców. A wszystko to bez żadnych ograniczeń czy dodatkowych opłat.

Nokia dostrzegła fenomen komunikatorów internetowych i najnowsze telefony Asha 210 wyposażone w fizyczną klawiaturę QWERTY wychodzą z fabryki z preinstalowaną aplikacją WhatsApp, za którą normalnie trzeba zapłacić niespełna dolara.

Analitycy firmy Informa ogłosili, że SMS-y nie są już najpopularniejszą formą wysyłania wiadomości poprzez telefony komórkowe. W 2012 roku dziennie wysyłaliśmy 19 bilionów wiadomości poprzez komunikatory internetowe, kiedy popularnych SMS-ów tylko 17,6 biliona. Taki stan rzeczy może stanowić problem dla operatorów. Opłat za SMS-y stanowią lwią część ich przychodów, a te w ostatnim czasie drastycznie zaczęły spadać. Szacuje się, że z powodu komunikatorów, tylko 2012 roku operatorzy stracili ponad 23 biliony dolarów (ok. 73 biliony złotych).

Szacuje się, że w kolejnych latach popularność komunikatorów internetowych w smartfonach będzie jeszcze większa. Zgodnie z przewidywaniami, do 2014 roku dziennie będziemy wysyłać 50 bilionów wiadomości IM, przy 21 bilionach SMS-ów.

Czy po ponad 20 lat świetności SMS-ów, nadszedł ich koniec? Z pewnością nie. Na rynku, choć od niedawna królują smartfony, wciąż wielu użytkowników używa prostych telefonów oferujących tylko podstawowe funkcje, takie jak dzwonienie i SMS-owanie. Z pewnością musi minąć jeszcze kilka dobrych lat, zanim staną się historią.

źródło: wp.pl

Badania z du**. Jak piszę SMS to staram się jak najwięcej informacji w nim zawrzeć w najmniejszej ilości wyrazów. Jeśli gadam z kimś przez komunikator internetowy to mam gdzieś poprawność, skrótowość wypowiedzi. Zwykle piszę szybko, dopisuje mnóstwo wiadomości do tej pierwszej, poprawiam "*" pomylone słowa - nabijanie statystyk IM. Rozmowa smsowa to zwykle konwersacja typu "SMS Adrian - SMS Basia". Kto poprawia sms, jeśli nie ma ich darmowych albo w ogromnych ilościach?

FUCK LOGIC.


Nie-zarobek to jeszcze nie strata. Nie bawcie się w organizacje zbiorowej ochrony praw autorskich, które przyjmują takie same absurdalne założenia.