To projekt, którego celem jest dotarcie z wolnym od cenzury internetem w każdy zakątek ziemi.

Biorąc pod uwagę coraz większe zainteresowanie mobilnym internetem oraz pojawiające się kolejne możliwości zarówno ze strony operatorów komórkowych, jak i "tradycyjnych" dostawców internetu, wydaje się, że sieć oplata już cały świat. Są jednak mimo to miejsca, do których ona nie dociera lub po drodze jest kilkukrotnie poddawana cenzurze.

Remedium na ten stan znalazła organizacja Media Development Investment Fund. Za pomocą pieniędzy otrzymanych jedynie od darczyńców, próbuje ona wykonać projekt, dzięki któremu sieć zostanie "uwolniona" na cały świat. Jak to działa? MDIF zamierza umieścić na niskiej orbicie okołoziemskiej 150 satelitów miniaturowej wielkości. Satelity te otrzymywałyby informacje wprost ze stacji naziemnych rozsianych po całej planecie. Następnie zaś, wykorzystując technologię multicast, internet miałby trafić do wszystkich mieszkańców Ziemi.



Prototypy satelitów mają zostać stworzone w czerwcu 2014, w tym samym czasie planowane są testy multicastingu WiFi na duże dystanse. Trzy miesiące później technologia ma odbyć testy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jeśli ten egzamin się powiedzie, darmowy internet będzie dostarczany wszystkim od czerwca 2015 roku.

zrodlo: komputerswiat.pl

A co to za Święty Mikołaj?

Może z deszczu pod rynnę i to jakiś kryptomiędzyrządowy projekt, żeby jeszcze skuteczniej inwigilować.

taa... arab złapie neta na pustyni pod czas burzy piaskowej, albo w Polsce na jakiejś wiosce w której ledwo lte ma zasięg go złapiesz


Nie możliwe żeby był on dostępny na każdym zakątku ziemi moim zdaniem.

Jak tam z prędkością uploadu i downloadu?

Nie no, satelity przecież sobie radzą... Z pingiem tylko kiepsko.

Zejdzie poniżej 4000 ? Na Aero2 mam taki w csie

Pingi rzędu 600-1000 to raczej norma. Fizyki nie oszukasz.