Dokładnie przed rokiem Adam oglądał na targach MWC pierwszą generację smartfona Yotaphone. Urządzenie trzy miesiące temu trafiło do sprzedaży w Polsce, ale jego premiera nie wzbudziła wielkiego zainteresowania. Zapewne dlatego, że odbyła się stanowczo za późno, a nietani telefon nie zachwycał ani wzornictwem, ani specyfikacją. Załoga Yota jest jednak ambitna. Na tegorocznych targach MWC zaprezentowała nową generację smarfona.



Projektanci posłuchali ekspertów i użytkowników. Yotaphone drugiej generacji jest większy, szybszy, ładniejszy i bardziej praktyczny. Z przodu urządzenie wygląda jakby było narysowane przez dizajnerów Samsunga. Rosjanie postawili na 5-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości FullHD, który zajmuje 74% frontu. Wyświetlacz ładnie prezentuje się na żywo.



Z tyłu umieszczony jest 4,7-calowy ekran e-ink, który znajduje się pod warstwą matowego szkła Gorilla. Jest on większy i ma wyższą rozdzielczość niż w Yotaphone pierwszej generacji. Ma także zintegrowane podświetlenie oraz warstwę dotykową.



Ekrany e-ink kojarzą się przede wszystkim z czytnikami ebooków. Na Yotaphone można oczywiście pochłaniać książki, ale na tym nie kończą się możliwości energooszczędnego panelu. Przede wszystkim można wykorzystać go do personalizacji wyglądu telefonu. Wrzucone na tył urządzenia grafiki wyglądają bardzo fajne. Efekt jest dobry, ponieważ matowe szkło Gorilla pokrywa cały tył i krawędzie ekranu nie są na pierwszy rzut oka widoczne.



Na ekranie e-ink mogą także wyświetlać się powiadomienia z mediów społecznościowych, wiadomości i maile. Dzięki warstwie dotykowej można nawet używać go jako głównego wyświetlacza, ale z oczywistych powodów nie jest to najlepsze rozwiązanie. Korzystanie z panelu e-ink może radykalnie wydłużyć czas pracy urządzenia, a także poprawia widoczność w ostrym świetle. Ma także tę zaletę, że ekran e-ink nigdy nie jest wygaszany, więc wszystkie informacje są stale widoczne. Wadą jest oczywiście wolne odświeżanie.



Yota przygotowała kilka aplikacji wykorzystujących tylny ekran. Firma zdecydowała się także udostępnić SDK, dzięki któremu inni deweloperzy będą mogli tworzyć aplikacje na Yotaphone.



Sercem urządzenia jest Snapdragon 800, główny ekran ma rozdzielczość 1920 x 1080 (442ppi) a panel e-ink 960 x 540 (235ppi). Telefon ma 2GB pamięci RAM, 8Mpix matrycę aparatu i 32GB pamięci dla użytkownika. Wykorzystuje baterię o pojemności 2550mAh, którą można ładować bezprzewodowo. Niestety specyfikacja, która teraz wygląda rozsądnie nie będzie imponująca, gdy Yotaphone trafi do sprzedaży. Rosjanie zapowiadają, że wydarzy się to dopiero w 4. kwartale tego roku.

Źródło: komórkomania.pl

A podobno nie czytasz komórkomanii.

[ Komentarz dodany przez: pawelooss: 1 marca 2014, o 22:00 ]
Bo nie czytam. Natknąłem się na to z okazji poszukiwania innej informacji.

Adam był i sie nawet nie pochwalił? skromny chłopak.

[ Dodano: 1 mar 2014, o 22:25 ]
ale przynajmniej juz wiemy na co idzie 'kasa' Sponsorów