Koniec spekulacji, plotek i niepotwierdzonych przecieków na temat najnowszego flagowca HTC, bo dosłownie przed chwilą zakończyła się jego oficjalna prezentacja. Czym stara się przekonać nas do siebie najmłodsze dziecko tajwańskiego giganta?
Przecieków na temat tego urządzenia było naprawdę sporo, w związku z czym wielkich niespodzianek nie ma, bo potwierdził się zarówno jego wygląd, jak i specyfikacja. W ostatnich tygodniach najbardziej intrygująca była natomiast jego nazwa; początkowo smartfon ukrywał się pod nazwą HTC M7, ale ostatnie plotki mówiły, że oficjalnie zadebiutuje on jako HTC One. Osoby, które obstawiały druga opcję mogą się już cieszyć z wygranych zakładów.
Na przodzie telefonu – zgodnie z oczekiwaniami – znalazł się 4,7-calowy wyświetlacz FullHD wykonany w technologii Super LCD 3. Rozdzielczość 1920 x 1080 robi oszałamiające wrażenie już w przypadku smartfonów 5-calowych (ba, tabletom z ekranami FullHD nie można niczego zarzucić), a tutaj zagęszczenie pikseli jest jeszcze większe, bo współczynnik DPI wynosi aż 468.
Sercem smartfona jest czterordzeniowy Snapdragon 600 o taktowaniu 1,7 GHz, który powinien zapewnić ultrawydajną pracę urządzenia. Swoją drogą wczoraj firma LG oficjalnie potwierdziła specyfikację phabletu Optimus G Pro, w którego wnętrzu również znalazł się Snapdragon 600. Dzieło LG zostało zarazem okrzyknięte mianem pierwszego urządzenia z tym układem. Najwidoczniej chodziło o to, by wyprzedzić koncern HTC o jeden dzień.
Aluminiowa obudowa HTC One skrywa również 2 GB RAM-u, 32 GB lub 64 GB pamięci wewnętrznej (bez slotu na karty microSD), aparat o rozdzielczości 13 Mpix, akumulator o pojemności 2300 mAh oraz moduł NFC. Całość waży 143 gramy, a grubość urządzenia to 9,3 mm. Widać więc, że producent nie wziął udziału w wyścigu na najcieńsze urządzenie świata i bardzo dobrze, bo najpewniej odbiłoby się to na baterii.
Słuchawka pracuje pod kontrolą systemu Android 4.1 Jelly Bean (szkoda, że nie 4.2) wzbogaconego o autorską nakładkę producenta - Sense 5.0. To własnie ona zrobiła na mnie największe wrażenie.
HTC Sense 5.0 wnosi lekki powiew świezości do świata Androidów. Znane do tej pory przesuwane pulpity z widgetami zostały zastąpione przez jeden ekran główny, który zapełniony jest interaktywnymi kafelkami wyświetlającymi w czasie rzeczywistym informacje z serwisów społecznościowych, wiadomości pobrane z kanałów RSS, wydarzenia z kalendarza, filmy z YouTube’a itp.
HTC Sense 5.0 (fot. phonearena.com)
Rozwiązanie to jest podobne do tego z Windows Phone’a, ale w znacznie udoskonalonej formie; nie ma tutaj rozwalonych na całą szerokość ekranu kafelków, które wyświetlają jedynie datę, a każdy kafelek odpowiada tylko za jedną informacje, więc nie musimy czekać wieczności, aż się odświeży.
Wszystkie kafelki okraszone są zdjęciami, a ich przewijaniu towarzyszy miła dla oka animacja. Wszystko jest jednocześnie stonowane, minimalistyczne i pozbawione zbędnych wodotrysków. Interfejs jest po prostu idealnie wpasowany w ostatnie trendy, a całość wydaje się być naprawdę intuicyjna. Za nakładkę firmie HTC należy się solidne 5+.
HTC trafi na półki sklepowe w ponad 80 krajach już w marcu. Co najważniejsze, na ich liście znalazła się również Polska.
komórkomania.pl