
Jeśli myśleliście, że Nokia nie wprowadzi już na rynek tańszego telefonu z systemem WP7 niż model Lumia 620... myliliście się. Niepostrzeżenie do oferty Orange wskoczyła Lumia 510.
Rozsądek kazał się spodziewać raczej modelu 620. Zwłaszcza, że debiut Lumii 920 rozpoczął erę z 20-ką na końcu i WP8 na pokładzie. Najwidoczniej jednak fiński producent postanowił jeszcze bardziej obniżyć próg dostępności systemu WP7. Lumia 510 ma być bowiem najtańszym telefonem, działającym w oparciu o ten system.
Z punktu widzenia specyfikacji, 510-ka niewiele różni się od 610-ki. Z pewnością zmieniono obudowę, nieznacznie powiększono też ekran - do 4 cali przekątnej, a wewnętrzną pamięć urządzenia obcięto o połowę... ale oprócz tego żadnych większych zmian.
Z pewnością największym wabikiem nowego/starego telefonu Nokii będzie jej cena. Wraz z dwuletnią umową na 59,90 złotych telefon możemy kupić już za 19 złotych. Na tych samych warunkach model 610 z NFC kosztowałby już 99 złotych na start, a za 820-kę już ponad 1000 złotych. Czy jednak te 80 złotych oszczędności przysporzy Nokii aż tylu nowych użytkowników, żeby opłacało się kanibalizować droższy model?
ź - technologie.gazeta.pl