Youtuber Tech Buff PH przesłał obszerne, 10-minutowe wideo ukazujące nowego smartfona Xiaomi. Niedługo później usunął je z serwisu, ale jak wiadomo, w internecie nic nie ginie. Nadal można je znaleźć w sieci, tyle że w innym miejscu, i nawet jeśli zniknie z drugiej lokalizacji, to do tej pory zrobiono wystarczająco dużo kopii tej publikacji, że będzie ona pojawiać się w różnych miejscach aż do oficjalnej premiery Xiaomi Mi 11 Ultra.
Największa niespodzianka: ekran na pleckach smartfona
To nie tak, że przed Xiaomi Mi 11 Ultra żaden smartfon nie miał ekranu na pleckach smartfona. Wręcz przeciwnie, wiele firm przerobiło ten temat na sto sposobów i zwykle pomysł dość szybko go porzucało. Jednym z nowszych urządzeń, które próbowało ponownie rozbudzić zainteresowanie użytkowników takim rozwiązaniem było Meizu Pro 7.
W nowym ultraflagowcu Xiaomi ekran dodatkowy jest na tyle mały, że zmieścił się w wydatnej wyspie z obiektywami. Nie wygląda na coś, co byłoby szczególnie funkcjonalne – raczej nie będziemy mogli za jego pomocą sterować smartfonem. Prędzej posłuży jako wyświetlacz pomocniczy podczas robienia sobie selfie głównym aparatem.
Sam zestaw fotograficzny będzie godny podziwu. Podobno mamy zyskać zestaw trzech sensorów z matrycami 50 Mpix, 48 Mpix i 48 Mpix. Spośród nich jeden będzie współpracował z obiektywem ultraszerokokątnym, a kolejny – z peryskopowym, o hybrydowym przybliżeniu 120x. Z przodu, w otworze w ekranie, będzie działał aparat 20 Mpix.
Smartfon będzie zasilany przez baterię o pojemności 5000 mAh, którą naładujemy za pomocą szybkiej ładowarki 67 W lub ładowarki bezprzewodowej 67 W. Oprócz tego Mi 11 Ultra zaoferuje ładowanie zwrotne o mocy 10 W. Xiaomi zainwestowało też w uszczelnienie obudowy, która zyska certyfikat wodoodporności IP68.
W środku znajdzie się potężny procesor Qualcomm Snapdragon 888, zaś użytkownicy będą patrzeć na ekran OLED 6,67 cala o rozdzielczości WQHD+ i słuchać muzyki przez głośniki dostrojone przez Harman Kardon.
Wszystko to przedstawia się nadzwyczaj okazale, więc cena Xiaomi Mi 11 Ultra też nie będzie należała do niskich. Tak czy siak, czekamy na premierę, bo bardzo nas zaintrygował ten dodatkowy ekran i duży potencjał fotograficzny!
Źródło: tabletowo.pl
