Ciekawe. Co z tego, że firma zyskuje reklamę w taki sposób, że ktoś tam ściągnie program z internetu, co i tak jest wątpliwe, jak firma po prostu traci pieniądze, bo ktoś zamiast kupić to ściąga. Więc to co gadasz to lekkie bzdury. Tym bardziej, że ściąganie programów z internetu to dla ciebie 'dobra reklama'. Ciekawe czy dalej byś tak uważał gdybyś sam robił programy i zamiast kupować to ktoś by je ściągał, a ty byś tracił pieniądze

michero, no tak, ale taka jest prawda, a skąd wszystkie przecieki produktów Microsoft? Wiadomo, to niemoralne reklamować tak "najnowsze dziecko", ale nie ma nic złego co by na dobre nie wyszło.

Pozdrawiam
adrian219

Przecieki mogą być kontrolowane albo nie. Te pierwsze mogą mieć za zadanie rozpalenie rynku, te drugie to po prostu kradzież. Mniejsza z tym. Co do tej twojej 'takiej prawdy' to wiesz, ja lubię opierać się na faktach. To co ty napisałeś to jest twoja opinia a nie fakt. No chyba że dasz mi link do opracowania pod tytułem 'wpływ piractwa na reklamę produktu'

michero, nie no, pewnie, że to moja opinia. Lecz parę artykułów jest o tym:



Nie mówię, że to jest dobre, ale według tych "faktów" piractwo ma duży stosunek na produkt, przede wszystkim reklama. Więc takie zjawisko na pewno istnieje, o którym wspomniałem kilka postów wyżej.

Pozdrawiam
adrian219

a wziąłeś pod uwage to że nie każdy linux dogaduje się z każdą konfiguracją sprzętową?
U mnie n.p. były notoryczne problemy z dźwiękiem, szczególnie na Ubuntu.
Pozatym mam wiele programów i gier których nie ma na ubuntu. No i jeszcze to że nie ma żadnego programu do wrzucenia plików na fona a wrzucanie czasami 2 GB po BT mi się nie widzi. Już nie mówię o flashowaniu telefonu.
No i jeszcze pozostaje to że przyzwyczajony jest każdy do windy, ja jeszcze jakoś bym się przestawił ale z moją mamą już by było gorzej

I to że ty masz kase to nie oznacza że każdy ja ma i stać go na to zeby mieć legalny każdy plik. Jakby mnie bylo stać to też bym sobie kupił wszystko oryginalne i nawet na tapete na kompie miał licencje tylko że niestety mam inne, ważniejsze wydatki

tak akurat nie myślę Jeśli mnie nie stać i nie potrzebuje tego koniecznie do życia to kupuje malucha i nim jeżdzę.
żeby zarobić w wakacje w Holandii to trzeba najpierw mieć kase żeby tam pojechać
A w polsce nie ma sensu szukać jakiejkolwiek pracy bo ciągle będziesz w pracy i marne grosze dosaniesz za to. Jak jakąś dostaniesz bo niechętnie przyjmują małoletnie osoby

michero, wiem po sobie, że kiedyś miałem jakieś piraty i tak mi się spodobały, że jeden zakupiłem, a inne akurat znalazłem w gazecie. Więc nie mów, że nie ma to wpływu na popularność programu. Każdy chce być legalny (to jednak niefajne uczucie być przestępcą), tylko nie zawsze ma na to środki. Tak więc na pewno 20-latek z pracą będzie chciał być "bardziej legalny" niż 15-latek z małym kieszonkowym.

Ja podobnie miałem z GTA SA - grałem w pirata a jak miałem trochę luźniejszej kasy to kupiłem oryginał.


Słuszna uwaga. Miałem Ubuntu na laptopie i za cholerę nie mogłem skorzystać w WiFi. Powód? Brak sterowników pod Linuxa. Do tego brak sterowników do grafiki - śmigałem na rozdzielczości 800x600 a ekran mam 1280x800... Pozostaje tylko winda.

Czytałeś w ogóle te linki? Bo mam wątpliwości. W pierwszym jest podtrzymanie tego co ja pisałem, a nie ty. W drugim za to jest jakaś notka o tym, czy piractwo wpływa na gospodarkę i że tak naprawdę nie wiadomo. No fajnie, tylko że różnica między wpływem na gospodarkę a wpływem na jakąś firmę jest taką, że jeśli 10 osób zamiast zapłacić za produkt to go ukradnie to gospodarka tego nawet nie dojrzy, za to firma może upaść. Więc dalej twoja 'taka prawda' jest warta zero.


A ja wiem po sobie, że jak kupowałem piraty (ach te czasy świetności stadionu X-lecia w Warszawie;)) to nawet nie pomyślałem, żeby kupić oryginał. Bo po co, skoro za cenę oryginału mogłem mieć parę gier. No ale też wtedy to trochę inne czasy były, oprogramowanie było droższe, poza tym teraz jednak świadomość społeczeństwa rośnie i faktycznie chyba każdy wolałby być legalny. Ale mniejsza z tym. Bardziej chodzi o to, ile jest takich ludzi jak ty, a ile takich jak ja byłem kiedyś. Na pewno zmienia się to na plus, ale czy firmy nie odczuwają piractwa to mam wątpliwości


Przydałyby się jakieś poważne badania na ten temat, bo tak to sobie możemy dyskutować i właściwie każdy będzie miał rację, ale potwierdzenia nie będzie;) Gdyby przyjąć za ideał, że ktoś ściąga pirata, żeby program wypróbować, a potem kupuje to ok, ma wpływ. Tylko jak pisałem wcześniej, jaki jest odsetek osób, które ściągają i nie kupują to nie wiadomo. Moim zdaniem jednak dość spory. No i też do rozważenia - skoro takie piractwo ma pozytywny wpływ na reklamę produktu to czemu firmy nie puszczają programu w sieć, żeby ludzie sobie potestowali, a potem kupili? Zabiliby piractwo przynajmniej. Albo druga rzecz. Czemu skoro są wersje trial i dema część ludzi dalej ściąga piraty? Mają na czym testować.

Jak mówiłem, możemy sobie tak dyskutować:) Aha, i jeszcze jedno, żeby nie było, że tu jestem jakimś świętoszkiem;) Jasne, że nie jestem, ale uważam, że wasze argumenty są tutaj lekko abstrakcyjne;)

Gdyby firmy przestały wydawać kasę na zabezpieczenia, które i tak są łamane, a zaoszczędzoną kasę wydały na obniżki cen, zdecydowanie więcej by zarobili.


Bo wersje 30-dniowe zakładają, że przez te 30 dni będę testował program, podczas gdy np. użyłbym go raz na 2 miesiące.

[ Dodano: 30 paź 2010, o 15:12 ]
Albo mam taką wizję: program po 30 dniach nie przestaje działać, tylko wyświetla w którymś tam miejscu okna napis "JESTEŚ ZLODZIEJEM!". To bardziej przemówiłoby do wyobraźni, a tym samym branża crackerska by upadła.

Czytałem, czytałem, lecz po łebku, bo musiałem wyjść z domu, teraz wróciłem.

No ale tak cały czas mówisz o artykułach, które mają udowodnić moją opinię, a Ty mi też nie dajesz, że Twoja teoria jest prawdziwa, czyli stoimy w dziurze, bo w linkach nie chodziło o główną myśl, lecz fragmenty wspomniane na temat mojej hipotezy. Nie ma co, nie dojdziemy do porozumienia.

Pozdrawiam
adrian219