Tymczasem podsyłam zdjęcie Ground Zero o rozdzielczości prawie 90 MegaPikseli!
Ogrom zniszczeń daje do myślenia... http://www14.speedyshare.com/files/30267400/download/New%20York%20-%20WTC%20from%20Space%20HD.jpg
[ Dodano: 11 wrz 2011, o 11:50 ]
http://monitorpolski.wordpress.com/2011 ... -na-wtc-2/
Sądzę, że najlepszym sposobem na uświadomienie zagrożenia jest podawanie faktów. Nie jest nawet konieczne ich specjalne analizowanie – niektóre wnioski są oczywiste. Poniżej w punktach przedstawiłem tylko wybrane fakty na temat zamachu na World Trade Center, ale sądzę że są dość wymowne.
Dokument został opublikowany we wrześniu 2000 roku przez grupę wpływowych polityków, biznesmenów i przedstawicieli mediów (m.in. David Epstein, Paul Wolfowitz, William Kristol, Robert Kagan, Donald Rumsfeld, Richard Perle, Francis Fukuyama, John R. Bolton, Dick Cheney, Jeb Bush, Steve Forbes). Zatytułowany „Przebudowa amerykańskiej struktury obronnej" (Rebuilding America’s Defences) nawoływał do rewolucji w armii amerykańskiej, która miałaby stworzyć z tego kraju dominującą w świecie siłę militarną. Autorzy uważali, że aby przyspieszyć ten proces potrzebne jest katalizujące wydarzenie na miarę Pearl Harbour. Rok później takie wydarzenie faktycznie miało miejsce, a armia wojsk „sprzymierzonych" uderzyła z bezpodstawną krucjatą na Afganistan i Irak. Niedawno nastąpił atak na Libię, w następnej kolejce są Iran i Pakistan, a najbardziej na tym tracą mieszkańcy samych Stanów Zjednoczonych.
Siły „sprzymierzone" to także, a może przede wszystkim kilka krajów europejskich: Wielka Brytania, Francja, Niemcy. Tam usadzeni są międzynarodowi bankierzy, którzy tym wszystkim sterują.
Już na dwa lata przed zamachem NORAD (North American Aerospace Defense Command – Pólnocnoamerykańskie Dowództwo Obrony Przestrzeni Powietrznej) przeprowadzał ćwiczenia związane z teoretycznym porwaniem samolotów pasażerskich, które mogłyby zostać użyte jako broń. Jednym z przewidywanych celów były budynki World Trade Center. Innym celem miałby być Pentagon, jednak ze względu na „nierealność zajścia takiego zdarzenia" ćwiczeń nie przeprowadzono.
Natomiast w dniu zamachu odbywało się pięć różnego rodzaju ćwiczeń wojskowych i CIA, polegających m.in. na symulowanym porwaniu samolotów pasażerskich (!)
Ćwiczenia te z pewnością sparaliżowały system obronny USA gdyż spowodowały, że faktyczny atak został potraktowany jako symulacja.
Podobne ćwiczenia notowane były zresztą w przypadku innych wielkich zamachów terrorystycznych, co może wskazywać na to, że większość aktów terroryzmu to jest terroryzm państwowy.
Standardową procedurą dla lotnictwa amerykańskiego w przypadku nieusprawiedliwionego zboczenia z kursu samolotu pasażerskiego jest natychmiastowe wysłanie myśliwców. W 2000 roku procedurę tę zastosowano w 129 przypadkach. Myśliwce wysłano w momencie gdy pierwszy samolot uderzył już w WTC. Co więcej, wysłano je z odległych baz, mimo że w pobliżu Nowego Jorku powietrzu znajdowały się inne maszyny, a Nowy Jork otoczony jest lotniczymi bazami wojskowymi. Według obliczeń prędkości myśliwców nie wykorzystywały one nawet w połowie swoich możliwości. W przypadku ataku na Pentagon również nie wysłano myśliwców, co jest wprost niewiarygodne. Z zeznań Sekretarza Transportu Normana Mineta wynika, że za powstrzymanie wysłania myśliwców odpowiadał bezpośrednio wiceprezydent Dick Cheney.
Sieć ponad 200 agentów Mossadu (mówi się nawet o 600 agentach) operujących na terenie USA przed zamachem na WTC. Mowa o tym w 4-częściowym reportażu Fox News, który został wyemitowany zaraz po zamachu na WTC. Należy tu dodać, że izraelski wywiad rzekomo ostrzegał Amerykanów przed zamachem, w reportażu FOX News Izraelowi zarzuca się ukrywanie tych informacji. Niektórzy z tych agentów przebywali w pobliżu rzekomych islamskich zamachowców (siatka w Hollywood na Florydzie śledząca czy też opiekująca się Mohamedem Attą).
Abramoff, który pracował dla administracji Busha odbywa obecnie wyrok 5 lat więzienia, nikt jednak nie przeprowadzał dochodzenia dlaczego w tygodniu poprzedzającym zamach terroryści islamscy przebywali na jachcie Abramoffa w pobliżu Florydy. Dużo wskazuje na powiązania Abramoffa z izraelskim Mossadem.
Historia ta była głośna zaraz po zamachu. Policja w New Jersey została poinformowana o grupie pięciu rozradowanych Arabów, którzy nagrywali katastrofę z brzegu rzeki Hudson. Okazało się, że nie byli to Arabowie, a izraelscy Żydzi przebrani za Arabów. Pracowali w USA w firmie transportowej Urban Moving Systems. W ich samochodzie wykryto ślady po materiałach wybuchowych. Izraelczyków deportowano pod zarzutem … braku wiz. W izraelskiej telewizji kazał się wywiad z nimi, w którym przyznali się, że zostali wysłani w celu „dokumentacji wydarzenia„. Wywiad jest dostępny na YouTube, jakoś nikt się nie kwapi tego pokazać w telewizji polskiej.
Samochód ciężarowy wyładowany materiałami wybuchowymi został zatrzymany w dniu zamachu na WTC. Krótka telewizyjna wzmianka mówi o dwóch podejrzanych. Nigdy więcej o tym planowanym zamachu nawet słówkiem nie wspomniano, nie wiadomo też kim byli zamachowcy.
Widać to wyraźnie na nagraniach wideo – uderzenie samolotu w wieżę, w obu przypadkach poprzedza błysk. Bez użycia pocisków samoloty nie byłyby się w stanie przebić przez gęstą siatkę, którą tworzyły stalowe kolumny. Konstruktorzy budynków obliczyli je na wielokrotne uderzenia największych samolotów pasażerskich. Konstrukcje były praktycznie niezniszczalne. Zostało to dokładnie udokumentowane w raporcie niemieckich inzynierów (link na końcu).
W 26 odcinkowym wywiadzie, rosyjski agent wywiadu i fizyk, Dimitri Khalezov, dowodzi, że zamiany wież w pył mogła dokonać tylko eksplozja bomb atomowych.
Okazuje się, że możliwość detonacji za pomocą bomb atomowych o mocy 150kT była przewidziana w planach konstrukcyjnych budynków!
Według konstruktorów były one jedyną rozsądną opcją w przypadku konieczności zburzenia wież. Na zdjęciach lotniczych po zamachu wyraźnie widać, w których miejscach mogłaby być dokonana eksplozja. Teoria Khalezova jest jedyną, która tłumaczy zamianę betonu i stali w pył. Tłumaczy też niesamowite skręcenia ocalałych części stalowych kolumn (pole magnetyczne powstałe na skutek wybuchu atomowego) oraz fakt natychmiastowej zamiany w pył wież – przez co zapadły się one z prędkością swobodnego spadku. Wybuch atomowy powoduje bowiem tak silne drgania, że wiązania atomowe zostają naruszone i cała konstrukcja łącznie z jej zawartością zamienia się natychmiast w pył. W przypadku wież efekt ten był skuteczny do 2/3 wysokości, natomiast budynek WTC7 został spylony w całości, co widać wyraźnie na materiałach filmowych w postaci zapadnięcia się dachu – w momencie gdy dach się zapadał widać było bardzo wyraźnie jak olbrzymie ilości pyłu za nim podążały. Zamachowcy wiedząc, że efekt spylenia nie obejmie górnych 1/3 konstrukcji wież 1 i 2, podminowali je dodatkowo termitem.
Khalezov wysunał jeszcze jedną ciekawą hipotezę – że rząd amerykański mógł być zmuszony do wysadzenia wież za pomocą podziemnych bomb, gdyż w wieżach mogły być zamontowane gotowe do wybuchu ładunki termonuklearne pochodzące z łodzi podwodnej „Kursk" o sile wybuchu kilku megaton. Taki wybuch zniszczyłby całkowicie dużą część Nowego Jorku.
Nie wiadomo czy naukowiec jeszcze żyje – w wywiadzie twierdził, że jego życiu zagraża poważne niebezpieczeństwo i dlatego zgodził się na wystapienie publiczne. W kolejnej serii wywiadów miał ujawnić kto stoi za zamachem, jednak do tej pory ten materiał się nie pojawił.
W materiale pobranym zaraz po katastrofie znajdują się wyraźnie ślady termitu – związku chemicznego używanego do kontrolowanych detonacji konstrukcji stalowych. Odpowiednie ulokowanie ładunków (pod skosem na kolumnach stalowych) i komputerowe sterowanie ich wybuchem umożliwia takie zawalenie się budynków aby było jak najmniej zniszczeń. Budynki zapadają się na obszarze niewiele większym niż podstawa. Taki sam efekt można było zaobserwować w przypadku zawalenia się wież. Wyczerpująco na ten temat dowodził prof. Stephen Jones. Teoria ta została poparta przez wielu naukowców z uwagi na konkretne dowody w postaci mikrośladów.
47 piętrowy budynek, w który nie uderzył żaden samolot, zwany WTC7 zawalił się 5 godzin po kolapsie drugiej wieży. Nowy własciciel obiektów (przejął je na 6 miesięcy przed zamachem) Larry Silverstein przyznał się w filmie dokumentalnym PBS, że zdecydowano o zburzeniu budynku gdyż szalały w nim pożary. Uzył słowa „pull" czyli „pociągnąć" co w języku fachowym oznacza kontrolowaną detonację. Później się z tego wycofał twierdząc, że miał na myśli „wycofanie ludzi" – było to wierutną bzdurą gdyż nikogo wówczas w budynku już nie było. Aby przeprowadzić kontrolowaną detonacje potrzeba przynajmniej 2 tygodnie przygotowań.
Niewyjaśniona jest też sprawa relacji BBC z miejsca wydarzenia, gdzie na spikerka mówi o zawaleniu się budynku nr. 7, podczas gdy w jej tle nadal on stoi. Czyżby BBC nadawało według skryptu dyktownego z zewnątrz? Wszystko na to wygląda – tak więc media, nawet publiczne, są we władaniu międzynarodowej satanistycznej mafii, która dokonała tego i innych zamachów na ludzkość.
Plotki na temat 4000 Żydów, którzy nie przyszli do pracy feralnego dnia mają swoje podstawy. Czołowa gazeta izraelska Jerusalem Post, zaraz po zamachu opublikowała artykuł, w którym przypuszczano, ze w zamachu mogło ponieść śmierć nawet 4000 obywateli izraelskich, którzy pracowali w WTC. Nieprawdą jednak jest, że „w zamachu nie zginęli Żydzi", gdyż wśród nazwisk ofiar wiele jest żydowskich. Nie ma jednak potwierdzenia by jakikolwiek obywatel Izraela nie będący obywatelem USA (poza jedną osobą na pokładzie samolotu) faktycznie zginął w zamachu. Być może było to wynikiem ostrzeżenia wysłanego przez firmę Odigo Instant Messages (oferującej serwis swoim komunikatorem w internecie) na krótko przed tragedią. „Ostrzeżenie było dokładne co do minuty" przyznał się wicedyrektor Odigo Alex Diamantis dwa tygodnie po zamachu. Od tej pory nic nie wiadomo o wynikach śledztwa. Serwis Odigo pozwalał na selektywne wysyłanie informacji, np. tylko dla klientów posługujących się danym językiem czy danej narodowości. O wysłanym ostrzeżeniu poinformowało FBI zamachu przynajmniej dwóch klientów Odigo. Po zamachu firme przejęła Comverse Technology, zob.: „Moniuszko" czy „Rubinstein": http://monitorpolski.wordpress.com/2010/08/20/925/.
Prezesem Comverse był międzynarodowy gangster Kobi Alexander, który uciekł do Izraela z setkami milionów zrabowanych dolarów.