jak to, 4 000 000 zł? co ty żeś tam sprzedawał?

Nie musisz się bać.

nemo333, 4 tys zł.

Maly edit . Źle napisane.

4 Tysiące zł.

Tak dokładniej, to jest to w ten sposób, że jeśli sprzedajesz przedmioty które masz krócej niż 6m-cy to musisz zapłacić podatek dochodowy. Co do tego to mało kto sprawdza kto, co i ile czasu miał. Inaczej trzeba by było "ud***ć" tysiące ludzi na allegro. Patrzą bardziej na tych z bardzo dużymi obrotami którzy nie mają firm.

Jeśli sprzedawałeś przedmiot droższy niż 1000zł to już podatek płaci kupujący bodajże 2 czy 3% wartości.

Przedmiot sprzedawalem jeden o ponad tysiac zł.
A jezeli przedmiot jest nowy a lezał pol roku czy więcej to jak ma sie sytuacja z takim przypadkiem ?

Widzę, że nadal się boisz. Możesz kupić nowy telefon i trzymać go rok, przecież w tym czasie jest Twój.

Ludzie mają obroty po 15k miesięcznie (kupują taniej i sprzedają drożej) i jakoś nikt się ich nie czepia

adrian19, mylisz podatek z prowizją. Na allegro płacisz właśnie prowizję, do allegro, za to, że mogłeś skorzystać z ich platformy, normalna opłata to jest.
Co do tematu to też myślę, że nie ma się co bać

Tak, tak, tylko wydawało mi się że w tej prowizji mieści się podatek.

A od czego miałby to być podatek? Prowizję płaci każdy sprzedający, a nie każdy ma prawny obowiązek zapłacenia podatku od sprzedaży. Generalnie wchodzić w grę mogłyby tylko podatek VAT i dochodowy. Ten drugi odprowadza się, jeśli sprzedaż ma charakter działalności gospodarczej, a a ten pierwszy płaci się w momencie, kiedy telefon się kupiło, a nie odsprzedało dalej, chyba że kupiło się rzecz w celu dalszej odsprzedaży na fakturę VAT, to wtedy dane sprzedawca jest płatnikiem podatku, a nie Allegro.

Jak przekroczysz roczna kwotę wolną od podatku (coś kolo 3000 zł, popatrz gdzieś na Wikipedii), to musisz zapłacić podatek.