Dostałem się w posiadanie tego "zestawu kina domowego" czy jak to zwał :p.

Celem tego sprzętu ma być granie jako głośniki 2.1 w moim komputerze. Jako, że budżetu nie mam, to kabel postanowiłem sklecić sam - jakaś stara wtyczka z złączem minijack podłączona próbnie do jednego cinch, czy jak je tam zwał, czyli grać ma tylko jeden głośnik. Z głośnikami nie mam problemu, bo do testów posłużyły dwa różne głośniki Unitra i oryginalny Panasonic.
Wszystko buczy i gra cicho przy podłączeniu do komputera.
Pomyślałem OK, czas na drugie urządzenie platformy testowej -> Samsunga S3 Neo. I tutaj to samo.
W ramach sprawdzenia tego cuda radio (wbudowane w to coś) (po zrobieniu anteny z klucza do zaworów opon/dętek) działa cudownie i nic nie buczy. Jakieś pomysły?

Zasilanie tego ustrojstwa pochodzi z subwoofera, który to do prądu jest podłączony dwużyłowym kablem, często spotykanym w radiach. (o taki)

Nie szukaj winy w zasilaniu, tylko w sygnałach, skoro radio ok.



Tu jest na pewno coś skopane. Jeśli masz multimetr z testerem diod/ciągłości albo chociaż omomierzem sprawdź ten kabel samoróbkę, bo obstawiam że masy nie ma i dlatego taki cyrk.

Nie mam żadnego z wymienionych urządzeń - elektronikiem nie jestem, nawet amatorem, bo nawet lutownicy nie używam .
Ale postanowiłem użyć innej wtyczki Jack (z kabla Jack-Jack) i tutaj stwierdzam że było coś skopane, gra pięknie. Miałeś rację!