
Ja zacznę, żeby nie było

Pojechałem dziś na komisję wojskową, wstałem o 5 rano żeby jakoś się ogarnąć i zdążyć dojechać busem te 10km. Na chodziłem się, siedziałem chyba ze 4h tam i się okazało, że jutro też tam muszę jechać! A pytałem się, dzwoniłem czy papiery związane z moją wadą serca mam wziąć.. "nie tylko dowód i zdjęcie" a lekarz na mnie jeszcze z pyskiem, że mam je dowieźć.... wrrr... jedyne co dobre, to że spotkam się z druga polówką ale to i tak nie rekompensuje mi tych zmarnowanych godzin. Oczywiście kto jest winien? Polska!
Edit: Jednak napisze


[ Komentarz dodany przez: IuDeX: 23 marca 2010, o 21:14 ]
To wywiad czy co?:D