
Choć od przejęcia Motoroli przez Google minął już prawie miesiąc, to wciąż nie milkną komentarze w tej sprawie. Tym razem swoją opinię wygłosił przebywający w Chinach prezes Nokii, Stephen Elop, który nie zapomniał wspomnieć także o mariażu z Microsoftem oraz nadchodzących słuchawkach z mobilnymi okienkami na pokładzie.
Przewiduje on, że decyzja o zakupie Motoroli spowodowała falę niepewności w androidowym światku. Elop przyznaje również, że dopiero po jakimś czasie będziemy mogli przekonać się jakie były rzeczywiste zamiary Google’a. Wtedy też poznamy odpowiedź, na ile lojalni są partnerzy pokroju HTC czy Samsunga, którzy rosnące wyniki sprzedaży zawdzięczają w dużym stopniu smartfonom z Androidem.
Elop jest też przekonany, że decyzja o wejściu w Windows Phone 7 była ze wszech miar słuszna. Zaprzecza on także plotkom, jakoby Nokia miała w przyszłości podążyć drogą Motoroli i stać się częścią imperium Microsoftu. Prezes Nokii jest także przekonany, że nowe smartfony z Windows Phone 7 będą ciekawą propozycją zarówno dla obecnych posiadaczy Symbiana (koncern przygotuje odpowiednie narzędzie do konwersji danych), jak i użytkowników innych platform. Po ich premierze, co ma nastąpić w czwartym kwartale, wyniki sprzedaży mają zacząć gwałtownie piąć się w górę, a Nokia odrabiać poniesione w ostatnim czasie straty. Czy rzeczywiście tak się stanie, czas pokaże…
komorkomania.pl
[ Dodano: 9 wrz 2011, o 19:09 ]
Też jestem tego zdania, tylko co na to fanboje androida?

[ Dodano: 9 wrz 2011, o 22:51 ]
Nokia ma szansę odnieść sukces z Windows Phone 7. Najważniejszym rynkiem będzie oczywiście USA, w którym obecnie Nokii "nie ma", ale dzięki systemowi MS Finowie mogą podjąć bezpośrednią walkę z Apple. Nowa odsłona Nokii może być jej największą zaletą na rynku amerykańskim. Design inny niż konkurencja, wsparcie rozpoznawalnego giganta to może wypalić.
W Europie Finowie byli, są i będą rozpoznawalną marką, która będzie przyciągać klientów, nawet jeśli będą sprzedawać granaty obronno-zaczepne z opcją dzwonienia.
Sukces WP7 w dużej mierze nie będzie polegał tak naprawdę na tym co system oferuje, ale jak sprzedadzą go salesman'i. Wystarczy wspomnieć kampanię reklamową Halo, by przekonać się o sile marketingi Microsoftu.
Co do innych systemów to sprawa ma się różnie. Jak najbardziej rozumiem decyzję Nokii o nie przejmowaniu Androida, która dopiero byłaby katastrofą dla słabnącego producenta. Nie rozwijanie ich własnego systemu było dobrą decyzją głównie dla klientów, ponieważ Nokia pokazała, że nie potrafi nadążyć za najnowszymi trendami.
MeeGo/Maemo pozostaną jedynie ciekawostką dla geeków. Jak bardzo lubię i wspieram starania przeniesienia prawdziwego linuxa na smartfony, tak wiem, że nie ma szans na odniesienie spektakularnego sukcesu.
Zna się na rzeczy
