Ostatnie miesiące, a nawet tygodnie dostarczyły nam sporo informacji na temat wycieków prywatnych danych do sieci. Tym razem trafiło na użytkowników serwisu Gmail, których adresy i hasła pojawiły się wczoraj na rosyjskim forum Bitcoin Security. Warto więc sprawdzić, czy nie jesteście jednymi z poszkodowanych.
Rosjanie podzielili się informacjami o wycieku aż 5 mln haseł do kont niezwykle popularnej usługi pocztowej Gmail. Użytkownik kryjący się pod nickiem tvskit udostępnił paczkę z adresami, do których posiada hasła. Co ważne, użytkownik ten nie opublikował pełnych danych potrzebnych do logowania i sam uczula użytkowników, by je zmienili, jeśli znajdą swój adres na liście.
tvskit twierdzi, że około 60 procent haseł dostępnych w bazie jest prawidłowych i pozwala się bez problemu zalogować na dane konto. Aby uwiarygodnić swoje informacje, użytkownik udostępnił wybrane maile i hasła, a inne osoby potwierdziły, że są prawidłowe. Co ważne, na liście znajdują się także dane użytkowników z Polski, więc tym bardziej warto przyjrzeć się, czy nie ma naszego maila wśród tych prawie 5 mln. Sam wyciek nie jest w żadnym stopniu związany z ewentualnym atakiem na usługę Google'a, a wszystkie dane najprawdopodobniej znalazły się tam ze względu na wykorzystywanie ich do rejestracji lub logowania na innych stronach.
Wskazuje się, że Gmail najprawdopodobniej niedługo zablokuje wszystkie te konta, tak jak to stało się z w przypadku serwisu Yandex oraz adresów email skojarzonych z rosyjskim serwisem społecznościowym VKontakte. Inna sprawa, że w wielu przypadkach mowa tutaj o naprawdę starych mailach, a często też i nieaktualnych hasłach. To, czy jesteście na liście możecie sprawdzić przechodząc do tej strony, lub pobierając plik ze wszystkimi mailami i przeszukać go ręcznie. Oczywiście robicie to na własne ryzyko, a my polecamy skorzystanie z drugiej opcji - choć wiele portali podaje, że strona jest bezpieczna, niewykluczone, że może po prostu służyć do budowania bazy maili.
Źródło: Technowinki Onet