Panowie
Temat trudny i dla mnie ciężki.
Żona wali mnie w rogi, a ja muszę mieć dowód w sądzie żeby nie oskubała mnie do zera. Każdemu może się takie kuku zdarzyć.
Trzyma telefon przy du*** co prawda, ale może uda mi się go kiedyś chwycić na pół godzinki. Do tego wszystko muszę to zrobić po cichu, najlepiej przez kompa, aby mieć te dane.
Otóż muszę odzyskać skasowane smsy z wesołym ćwierkaniem tej parki. Jak już to będę miał to już mam punkt zaczepienia do obrony. A potem to kanarki będą ćwierkać sobie do uszek ale już bez piórek.
Poradźcie coś bo przecież ie idzie się poddać bez walki.
A no i miejcie na uwadze to że zgłaszam się tu do fachmanów jako kompletne zero z wiedzy o telefonach
Dzięki