Witajcie,

W VIP Zone wywiązała się ciekawa dyskusja, którą myślę, że warto przenieść na forum.

A więc, czy przy wybieraniu nowego sprzętu, ma dla was znaczenie jego proweniencja?

Zapraszam do udziału w ankiecie i dyskusji.

Jest mi to obojętne z prostej przyczyny: Jeśli coś mi padnie, sam to sobie naprawię

Mniej zaawansowanym użytkownikom radzę się zastanowić, lub poczytać o tym jak kupić używkę i się nie przejechać.

jeżeli chodzi o sprzęt typu telefon, telewizor, lodówka czy pralka, to tylko nowe. To już nie te czasy gdy lepszy telefon kosztuje 4 miesięczne pensje ;-)

dla mnie obojętne ale jesli mi zależy żeby była gwarancja i długo posłużyło to staram sie nowe kupywać

Kiedyś mi to było obojętne, choć jak kupowałem używane telefony to koniecznie z gwarancją, pełnym kompletem i stanem bdb. Teraz tylko nowe.

Jeżeli telefon jest w dobrym stanie, z kompletem papierów i gwarancją to jak najbardziej używany wchodzi w grę.

Sprzęty AGD kupuję nowe. Miałem dwa tylko nowe telefony. Pierwszy z podpisu i Nokię 6300. Reszta to używki w bd stanie. Samochody też używane. Na nowy niestety mnie nie stać.

Jeżeli chodzi o telefony to przeważnie używane, lecz teraz planuję jakiś nowy kupić z gwarancją.

dla siebie zawsze nowy telefon , uzywane to tylko na handel

hubert123454 wrote:Jeżeli chodzi o telefony to przeważnie używane, lecz teraz planuję jakiś nowy kupić z gwarancją.

Panujesz od pół roku
Dla mnie bez różnicy

Używane, i praktycznie tylko wtedy gdy poprzedni się popsuje

Dodatkowo mam zasadę że nie wydaję na telefon więcej niż 200zł, bo łatwo go rozwalić/zalać/zniszczyć i większej kwoty byłoby mi szkoda. Najtańszy telefon jaki kupiłem to K700i za równowartość paczki fajek (15zł) a najdroższy to Avila z Allegro (189 zł).

Ile najwięcej wydalibyście na telefon?

Po zakupie s4 lte a z 4x2.3ghz i 2 gb ramu nie mam zamiaru na coś słabszego się przesiadać. Następcą ma zostać note 4 ale poczekam aż troszkę jeszcze stanieje. I wolę jednak nowy telefon ewentualnie używany ale w idealnym stanie i z pewnego źródła.

Pół roku temu kupiłem Lumię 435DS. Nową, używki były nawet droższe niż dałem. Nie żałuję, dobry telefon za taką kasę. Tylko czy był sens? Pomimo szanowania, noszenia w pokrowcu, folia na ekranie i tak mam porysowaną tylną klapkę. Nie wiem od czego, od paprochów z pokrowca? Po pół roku to używany telefon który ma ślady używania i bolały mnie jak zobaczyłem. Gdybym miał już po kupieniu to nie bolałyby mnie kolejne tak bardzo. Przy dużej różnicy w cenie wziąłbym używkę, było jak było i nie widzę jakoś sensu kupowania nowego telefonu, radość z rozpakowania i pierwszych rys IMO nie iest warta dopłacania.

[ Komentarz dodany przez: pawelooss: 9 kwietnia 2016, o 22:57 ]
Czasem zostaje jeszcze kwestia gwarancji.

Ostatnimi czasy miałem 2 telefony "Refurbuished", Xperia L oraz Xperia Z. L wytrzymała znacznie więcej niż Z, która zaczęła się rozklejać z tyłu i gubić ozdobniki od zaślepek. W styczniu kupiłem na 6 rat nową Lumię 735, z której jak na razie jestem zadowolony.

W grudniu kupiłem nową Lumię 640, i po 3 miesiącach klapka (niebieska) też ma parę rysek i pękła przy porcie USB. Telefon codzienne noszony w gumie, klapka średnio co tydzień-półtora była czyszczona, telefon nigdy nie upadł. No cóż, klapka w 3letniej Lumii 520 nie skrzypiała, nie spadała i była w lepszym stanie