
W miniony weekend jeden z turystów zgubił bowiem swoją Lumię 800, która błyskawicznie trafiła w łapki sympatycznej małpy. Potem, z kolei, smartfon został przejęty przez lidera stada. Wszelkie próby odebrania mu urządzenia skończyły się porażką, o czym przekonali się pracownicy zoo.

Oficjalne stanowisko zoo brzmiało w tej sprawie następująco:
''Małpa mogłaby nawet dojść do tego, jak ten telefon działa, ale niestety bateria wyczerpała się przedwcześnie"
Po smartfon nikt się nie zgłosił.
gsmmaniak.pl
śmiechłem jak to przeczytałem


