Jako że jest to dość ciekawy dzień, to pozwolę sobie założyć osobny temat;)
Jak być może część z was wie - moja dziewczyna była w ciąży. Termin porodu był na 10.09, ale że ja akurat jestem znany ze spóźnialstwa, więc młody przejął to po mnie;) Dzisiaj, o 3:20, padło długo oczekiwane zdanie: "Michał, wody odeszły":) O 4 byliśmy w szpitalu, o 11:10 urodził się mój, nasz, syn - Antek:) Ważył 4050g, długość 59cm, obwód głowy 37cm. Wielu z nas nic to nie mówi, mi też nie mówiło, ale generalnie wymiary te oznaczają duże dziecko:) Razem z mamą czują się dobrze. Powiem wam, że to bardzo ciekawe przeżycie:) No, chciałem się pochwalić:)
Takie tam w czapeczce