HMD Global, firma stojąca za smartfonami marki Nokia, miała świetny start w 2017 roku. Jednak w miarę upływu czasu nie udało się jej nadążyć za konkurencją. Głównie dlatego, że jej telefony wypadają blado w porównaniu z produktami innych firm, zarówno pod względem specyfikacji, jak i ceny. Jedyne co działa na plus tych smartfonów to bardzo dobre wsparcie. Okazuje się, że to jednak za mało. W rezultacie marka Nokia zajmuje zaledwie 0,7% rynku smartfonów w IV kwartale 2020 roku.

Udziały Nokii Q4 2020



Zazwyczaj firmy badawcze w swoich raportach wymieniają tylko marki, które osiągają najlepsze wyniki. Dlatego też raport Counterpoint Research na temat globalnego rynku smartfonów Q4 2020 nie uwzględnia HMD Global. Jednak na prośbę serwisu NokiaMob firma badawcza podzieliła się kilkoma szczegółami dotyczącymi wyników marki Nokia. Zacznijmy od porównania do trzeciego kwartału 2020 roku: Ogólna sprzedaż jej telefonów w tym okresie wzrosła o 30% względem analogicznego okresu poprzedniego roku. Warto przy tym podkreślić, że w przypadku Nokii warto to rozbić na proste telefony i smartfony. W tym wypadku mamy już wzrost o 26% jeśli chodzi o prostsze urządzenia, i 35% jeśli chodzi o smartfony. Gorzej sytuacja wygląda w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku. O ile sprzedaż smartfonów została zachowana na tym samym poziomie, tak proste telefony sprzedawały się już o 15% gorej.

A jak się to przekłada na konkretne liczby? W czwartym kwartale zeszłego roku Nokia sprzedała 2,8 mln smartfonów i aż 12,7 mln prostych telefonów. Warto podkreślić, że do tej grupy zaliczają się także urządzenia z KaiOS. Tym samym mimo udziałów poniżej 1% na rynku smartfonów, Nokia jest drugim co do wielkości producentem telefonów w tym okresie i może się pochwalić aż 16-procentowym udziałem w rynku. Jednak w segmencie smartfonów zajmuje odległe, 15 miejsce.

Źródło: android.com.pl

Że co proszę? Co dobre?
Nie można określać że coś jest dobre, skoro zwyczajnie nie istnieje
Bo skoro telefony z programu Android One dostaje aktualizację z 9 do 10, gdy już na rynku jest 11, to zdecydowanie coś poszło nie halo.
Dodajmy do tego brak jakiejkolwiek promocji, reklam, mało kto w ogóle wie, że Nokia wróciła na rynek i że oferuje cokolwiek z Androidem. Nie pamiętam nawet, czy widziałem gdzieś na mieście, czy w telewizji jakąkolwiek reklamę któregokolwiek telefonu jaki wyprodukowali.

Aktualizacje oprogramowania dla produktów z każdej półki cenowej. Dla przykładu niskopółkowa Nokia 3.1 co miesiąc otrzymuje najnowsze poprawki zabezpieczeń, a jakiś czas temu dostała również Androida 10 (i to przed OnePlusem 5T).

Niestety, o ile HMD Global miało nie najgorszy start, tak trudno mi jest przypomnieć sobie, jak wyglądają i co oferują chociażby najnowsze generacje smartfonów z ostatniego roku. Brakuje też aktualnego flagowca po eksperymentalnej Nokii 9 PureView.

Dostała, ale ZTCP 9 miesięcy po jego premierze i sporo po terminie jaki był zapowiadany. I z tego co słyszę, to nie jest jednostkowy przypadek, że aktualizacje w Nokii są mocno opóźnione. Mają z tym poważny problem, chociaż początkowe zapowiedzi, jak i udział w programie Android One mówiły o natychmiastowych aktualizacjach do nowych systemów przez długi czas. Niestety, nie potrafią się z tego wywiązać.

To jak nawet oni nie wyrabiają się ze swoim prawie niezmodyfikowanym systemem, to kto niby to robi lepiej?
Ale nie we flagowcach, tylko we wszystkich smartfonach z dowolnej półki cenowej!


Co z tego? Najważniejsze, że dostała. A w międzyczasie co miesiąc dostawała poprawki zabezpieczeń, a więc bardzo spoko. Wielu producentów po prostu porzuca najsłabsze modele bez słowa. Nawet SGS nie dostał ICS-a, gdy bratni Nexus S miał.

ZTCP to Samsung w śmieciach typu J4 miał aktualizacje androida wcześniej niż Nokia.
Ale zapowiedź była na znacznie szybsze i lepsze aktualizacje, program Android One też do czegoś zobowiązuje.

Powiem tak: na bezrybiu i rak ryba.

><))) o>