Jest sobie jeden bardzo znany producent telefonów komórkowych – Nokia i jest sobie inny – równie znany – Apple. Rzecz dzieje się w Stanach Zjednoczonych. Nokia ma na swoim koncie wyprodukowanych niezliczoną ilość różnych modeli telefonów, Apple – kilka wersji iPhone (najnowsza to 3GS). Ten pierwszy – fiński – podał do ogólnej wiadomości, że w dniu wczorajszym złożył skargę przeciwko Apple do Federalnego Sądu Okręgowego w Delaware. O co chodzi? Kto ma rację? Jak się sprawa rozwinie?
Nokia twierdzi, że telefony Apple naruszają patenty Nokii – chodzi tutaj o standardy GSM, UMTS i dostępu do sieci (WLAN). A szczegółowiej rzecz ujmując, chodzi o bezprzewodową transmisję danych, bezpieczeństwo i szyfrowanie oraz kompresję dźwięku. Nokia jest przekonana, że wszystkie te patenty naruszane są przez wszystkie modele Apple iPhone wyprodukowane i wprowadzone do sprzedaży od 2007 roku.
Nokia ma powody, aby pozywać Apple. To właśnie ten fiński producent wydał w ostatnich dwudziestu latach ok. 40 miliardów badania i rozmowy, dzięki czemu stworzył bardzo obszerne i konkretne portfolio swoich patentów.
Sprawa przyniesie rozgłos zarówno jednej, jak i drugiej firmie, co może się odbić (negatywnie lub pozytywnie, nigdy nie nie wiadomo) na ilości sprzedawanych egzemplarzy telefonów. Ciekawe jednak, jak się cała sprawa zakończy, bo raczej na jej polubowne załatwienie bym nie liczyła. Nawet jeśli będzie wytoczony proces, to może on się ciągnąć nawet latami…
Co sądzicie o całej tej sprawie?
