
Oczywiście telefony nie pochodzą z oficjanej, polskiej dystrybucji i dopóki przynajmniej jeden z naszych krajowych operatorów nie zdecyduje się na wprowadzenie ich do swojej oferty, ceny najprawodpodobniej nie spadną. Co swoją drogą może wcale nie być takie proste, gdyż Blackberry w swoich popremierowych komunikatach mówi o popycie na te smartfony "przewyższającym najśmielsze oczekiwania". Z tego wynika, że operatorzy z całego świata będą musieli ustawić sięw długiej kolejce chętnych po nowe "jeżynkowe" telefony.
Na aukcjach internetowych tylko kilka osób wystawia modele Z10, z tego też wynika ich horrendalna cena, bo sam smartfon swoimi osiągami nie odstaje od już obecnych na rynku od jakiegoś czasu smartfonów i tylko jego niedostępność winduje cenę. Na chwilę obecną (tj. 07.02) najtańsze oferty zaczynają schodzić poniżej 3000 złotych za nowy telefon z kompletem akcesoriów.
źródło: onet.pl